Duchowny, który pomagał każdemu i wykazał się bohaterstwem podczas wojny. W Gdańsku odsłonięto tablicę upamiętniającą księdza Magnusa Bruskiego

W sobotę przy ul. Pańskiej w Gdańsku odsłonięto tablicę upamiętniającą księdza Magnusa Bruskiego, który był proboszczem przedwojennego kościoła Św. Mikołaja. Uchronił on świątynię przed spaleniem i nie dopuścił do wymordowania szukających w niej schronienia ludzi. Był szykanowany za poglądy antyhitlerowskie.

Tablica ma owalną formę i zawiera inskrypcje w dwóch językach: polskim i angielskim.

RODZINA WSPOMINA KSIĘDZA JAKO BOHATERA

Rodzina księdza Magnusa Bruskiego czuje zaszczyt z takiego upamiętnienia ich bliskiego. Jak wspomina jeden z krewnych duchownego, Przemysław Szamocki, wykazywał się on dobroczynnością w stosunku do uchodźców z Prus Wschodnich, którzy przybywali do Gdańska. Pomagał im przetrwać. Sprzeciwiał się polityce hitlerowskiej. W momencie wkroczenia Armii Czerwonej nie bał się rozmawiać z żołnierzami radzieckimi. W czasie epidemii tyfusu pomagał chorym, w wyniku czego został zakażony.

– Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że nadszedł dzień, w którym nasz wujek został upamiętniony w Bazylice Św. Mikołaja w Gdańsku, miejscu szczególnie istotnym w jego życiu. W naszej rodzinie wujek Magnus od zawsze jest wspominany jako bohater, a jego historia i postawa, szczególnie w czasach II wojny światowej, jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Trzeba o niej głośno mówić – mówi Przemysław Szamocki.

WYDANIE KSIĄŻKI BIOGRAFICZNEJ

Z okazji uroczystego odsłonięcia tablicy wydano książkę, która zawiera rys biograficzny duchownego. Autorem publikacji jest Leszek Molendowski z Muzeum Gdańska oraz przeor klasztoru dominikanów w Gdańsku ks. Michał Osek. Opisy wzbogacone zostały o wcześniej niepublikowane zdjęcia z archiwum rodzinnego księdza Magnusa.

– Zachęcam do tego, aby zajrzeć do książki, którą przygotowaliśmy, bo są tam także świadectwa tych, którzy byli świadkami tych wydarzeń. Pamiętają, gdy pierwszy raz dominikanin otworzył drzwi tego budynku i gdy ksiądz Magnus organizował procesje tuż po zburzeniu miasta. W ruinach, pośród szyderstwa żołnierzy sowieckich, dziewczynki przechodziły w białych sukienkach komunijnych do Dworca Głównego. Myślę, że to wszystko może przywołać emocje i odwagę człowieka, którego dzisiaj możemy nazwać bohaterem – wyjaśnia przeor klasztoru dominikanów w Gdańsku, ks. Michał Osek.

– Kiedy zostałem poproszony o współudział w pisaniu rysu biograficznego księdza Bruskiego, byłem trochę zdziwiony, bo prośba nie wyszła od diecezji czy księży parafian, ale od dominikanów chcących upamiętnić księdza. Bardzo ucieszyła mnie ta inicjatywa – mówi Leszek Molendowski z Muzeum Gdańska

POSTAĆ, KTÓRA ŁĄCZY

Ksiądz Magnus Bruski urodził się i wychował w Brusach. Jego postać to duma dla mieszkańców miejscowości. – Cieszy to, że taka postać łączy północ i południe. To jest bardzo ważne. Gdy młodzież z Brus przyjeżdża, aby zwiedzać Trójmiasto, to zawsze jest kilka ważnych punktów. Na pewno przekażę do naszych szkół, że pojawił się kolejny ważny punkt na mapie Gdańska, gdzie trzeba się zatrzymać przy tablicy. To inspiracja do poznania tej biografii – przekonuje Witold Ossowski, burmistrz Brus

– Przyszliśmy tutaj, bo jest to postać, która w czasach przedwojennych łączyła różne nacje mieszkające w Gdańsku. to też przykład dla nas, mieszkających w tym mieście – mówi Hanna Zych-Cichoń, wiceprzewodnicząca Sejmiku Województwa Pomorskiego.

– Cieszę się, że tablica poświęcona księdzu Magnusowi Bruskiemu dołącza do wielu różnych tablic istniejących w przestrzeni naszego miasta, które przypominają nam o ważnych osobach dla naszego miasta – dodaje prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

 

Marta Włodarczyk/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj