Policjant z Gdańska po służbie zatrzymał pijanego kierowcę. 49-latek, który prowadził auto dostawcze, przyjechał na parking szkoły podstawowej w Kosakowie. W wydychanym powietrzu miał ponad 2,5 promila alkoholu.
Jak mówi podinspektor Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, funkcjonariusz zauważył jadącego slalomem forda i od razu zareagował.
– Nadkomisarz Marek Czechowski, policjant referatu do walki z przestępczością gospodarczą z Komisariatu Policji V w Gdańsku, w czasie wolnym, wraz z rodziną przyjechał na basen znajdujący się w szkole podstawowej w Kosakowie. Po tym, jak funkcjonariusz zaparkował auto i wysiadł z pojazdu, od razu zwrócił uwagę na kierującego fordem transit, który jechał slalomem. W tym czasie w rejonie parkingu znajdowali się uczniowie, którzy wyszli ze szkoły – wyjaśnia podinspektor.
KIEROWCA WYPADŁ Z AUTA
– Policjanta zaniepokoił sposób jazdy kierowcy forda i nabrał podejrzeń, że mężczyzna może być pijany. Funkcjonariusz natychmiast podjął interwencję wobec kierującego busem i zatrzymał jego pojazd. Kiedy policjant otworzył drzwi od strony kierowcy, mężczyzna, który siedział za kierowcą, wypadł z auta z uwagi na stan nietrzeźwości. Od 49-latka było czuć alkohol i nie było wątpliwości, że jest pijany. Nadkomisarz Czechowski wyjął kluczyki z forda, a w tym czasie żona policjanta zadzwoniła na numer alarmowy, prosząc o wsparcie policjantów z komisariatu w Kosakowie – mówi podinsp. Ciska.
49-latek z powiatu puckiego został zatrzymany. Odpowie za kierowanie samochodem po alkoholu. Tymczasem mundurowi z Gdańska na Alei Żołnierzy Wyklętych zatrzymali kierowcę audi, który miał w organizmie prawie cztery promile alkoholu. 35-latek przyznał, że zanim wsiadł za kierownicę samochodu, pił wódkę. Obu kierowcom grożą dwa lata więzienia.
Grzegorz Armatowski/ua