Lodołamacze z Dolnej Wisły są już w komplecie. Do bazy w Przegalinie przypłynął „Manat” – ostatni, czwarty z zamówionych w szczecińskiej stoczni MSR Gryfia.
„Manat” jest lodołamaczem liniowym. Dołączył do „Pumy”, „Narwala” i „Nerpy”. Krzysztof Woś, wiceprezes Wód Polskich, podkreśla, że to bardzo nowoczesne jednostki.
– Jesteśmy z tych lodołamaczy bardzo dumni. To XXI wiek jeśli chodzi o rozwiązania techniczne, technologiczne. Są tutaj wszystkie najbardziej zaawansowane systemy sterowania i nawigacji. Puma ma 1400 KM, pozostałe, liniowe, po 800 KM. Powinny poradzić sobie z każdym zatorem lodowym – mówi.
NIE TYLKO ŁAMIĄ LÓD
Andrzej Winiarski, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku, dodaje, że zamówione jednostki mają nie tylko funkcję lodołamania. – Także holownicze, ratunkowe i nadające się do ochrony przeciwpożarowej. Będą mogły także sondować szlak żeglugowy na Wiśle – wymienia.
Budżet projektu Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku wynosi 78 milionów złotych. W ciągu roku uzupełnione zostanie wyposażenie brzegowe. W bazie w Przegalinie stacjonuje dziewięć jednostek pracujących na Dolnej Wiśle.
Posłuchaj:
Sebastian Kwiatkowski/MarWer