Po sprzedaży International Paper nowemu właścicielowi, grupie Mayr-Melnhof, budżet Kwidzyna powiększył się o 30 milionów złotych. Pieniądze, uzyskane z tytułu podatku od czynności prawnych, umożliwią dokonanie szeregu inwestycji w mieście.
Niektóre z nich budzą jednak wątpliwości radnych z opozycji, którzy skarżą się na brak konsultacji ze strony burmistrza w kwestii podziału pieniędzy.
NIEPOTRZEBNA INWESTYCJA?
– Nie budzi wątpliwości wprowadzenie zadania rozbudowy hali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 4, o co wnioskowaliśmy wielokrotnie jako radni PiS. Jednakże plan przebudowy Urzędu Miejskiego ma kosztować trzy miliony złotych. Rodzi to pytanie, czy jest to rzeczywiście najbardziej potrzebna inwestycja w Kwidzynie – mówi Justyna Kozłowska, radna Prawa i Sprawiedliwości.
Władze Kwidzyna odrzucają zastrzeżenia radnych opozycji. Rzecznik prasowy ratusza Anna Dreger stwierdza, że wszystkie inwestycje realizowane są z myślą o stałym podnoszeniu jakości życia w mieście. – Dotyczy to również zaplanowanych prac w budynku urzędu miejskiego, które przełożą się na standard obsługi mieszkańców. W kolejnych miesiącach Rada Miejska będzie sukcesywnie decydować, na jakie cele będą wydatkowane pozostałe środki – zapewnia urzędniczka ratusza.
Witold Chrzanowski/ua