„Oczekuję, by wywiązał się Pan z umów” – napisał przewodniczący „Solidarności” Piotr Duda w liście do premiera Mateusza Morawieckiego. Wskazał na zawarte w 2019 r. porozumienie rządu z oświatową „S”, która domagała się wówczas i nadal się domaga powiązania płac nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce.
– Oczekuję, aby Pan Premier wywiązał się ze swoich umów. Tu chodzi przede wszystkim o Pańską wiarygodność i wiarygodność Zjednoczonej Prawicy, której rządy tym się charakteryzowały przez ostatnie lata – napisał przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Piotr Duda w liście do premiera Mateusza Morawieckiego.
Przypomniał w nim, że 7 kwietnia 2019 r. w imieniu rządu wicepremier Beata Szydło, minister rodziny Elżbieta Rafalska, minister edukacji Anna Zalewska, szef kancelarii premiera Michał Dworczyk i wiceminister finansów Tomasz Robaczyński podpisali porozumienie z Krajową Sekcją Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”.
MOŻLIWY PROTEST
– Wtedy, zawierając porozumienie, NSZZ „Solidarność” wykazał się daleko idącą rozwagą i odpowiedzialnością za przyszłość nie tylko pracowników oświaty, ale też przyszłością naszych dzieci – wskazał Duda.
Przekazał, że „Rada KSO NSZZ „Solidarność” powołała sztab protestacyjny, rozpoczynając tym samym przygotowania oświatowej Solidarności do stosownych działań”.
CZAS NA WYWIĄZANIE SIĘ ZE ZOBOWIĄZAŃ
– To dobry czas na refleksję i wywiązanie się ze zobowiązań zawartych w porozumieniu z 7 kwietnia 2019 r., zanim dojdzie do eskalacji konfliktu – podkreślił przewodniczący „S”.
Chodzi o porozumienie podpisane w przeddzień rozpoczęcia strajku. Zawiera ono sześć punktów: podwyżkę wynagrodzeń nauczycieli o 9,6 proc. od 1 września 2019 r.; skrócenie ścieżki awansu zawodowego i powrót do oceny pracy sprzed września 2018 r. z uwzględnieniem opinii rady rodziców; wprowadzenie świadczenia na start dla młodych nauczycieli w wysokości 1000 zł; ustalenie minimalnej kwoty dodatku za wychowawstwo w wysokości 300 zł; zmniejszanie uciążliwości pracy wynikającej z nadmiernej dokumentacji szkolnej, a także zmianę do 2020 r. – w uzgodnieniu ze związkami zawodowymi – systemu wynagradzania nauczycieli.
PUNKT NIEZGODY
Porozumienia nie podpisały Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. Pozostały przy swoim żądaniu 30-procentowej podwyżki płac dla nauczycieli jeszcze w 2019 r.
Pierwszych pięć punktów strona rządowa zrealizowała. Punkt szósty, brzmiący: „Zmiana systemu wynagradzania nauczycieli w uzgodnieniu ze związkami zawodowymi do 2020 r.” – jest jedynym niezrealizowanym punktem porozumienia.
WYRÓWNANIE WYNAGRODZEŃ
Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” domagała się wówczas i nadal się domaga powiązania wysokości płac nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce.
W połowie września na posiedzeniu zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty kierownictwo Ministerstwa Edukacji i Nauki przedstawiło propozycje zmian w ustawie Karta nauczyciela, dotyczące m.in. czasu pracy i wynagrodzeń nauczycieli.
ZAPOWIADANE ZMIANY
Propozycje MEiN zakładają m.in. zmniejszenie liczby stopni awansu zawodowego nauczycieli z czterech do trzech – likwidację stażysty i nauczyciela kontraktowego – i w ich miejsce wprowadzenie jednego.
Resort proponuje także podwyższenie tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć nauczycieli o 4 godziny (z wyjątkiem nauczycieli wychowania przedszkolnego). Wyjaśnia, że zmiany pensum będą wiązały się z ruchami kadrowymi, w związku z tym zakłada trzyletni okres przejściowy dający możliwość elastycznego przechodzenia na nowy system. Rozwiązania kadrowe – jak podaje – będą uwzględniały decyzję nauczyciela o zwiększeniu pensum z jednoczesnym wzrostem wynagrodzenia lub zachowanie dotychczasowego wymiaru pensum i ustalenie proporcjonalnego wynagrodzenia zasadniczego.
KWOTA BAZOWA ODNIESIENIEM
Jednocześnie MEiN chce, aby nauczyciel zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy (z wyjątkiem nauczycieli przedszkoli) zobowiązany był „do bycia dostępnym” dla uczniów i nauczycieli w szkole w wymiarze 8 godzin tygodniowo.
MEiN proponuje też wprowadzenie przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli zamiast średniego, ustalanego na podstawie kwoty bazowej ogłaszanej corocznie w ustawie budżetowej.
Będzie ono wynosiło: dla nauczyciela bez stopnia awansu zawodowego – 140 proc., nauczyciela mianowanego – 181 proc., nauczyciela dyplomowanego – 219 proc. kwoty bazowej. Minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego dla nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego będą ustalone, jako określony procent przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli. Minimalne stawki dodatków do wynagrodzenia – zgodnie z propozycją MEiN – określone będą kwotowo w drodze rozporządzenia.
KWOTY
Resort podaje, że po wprowadzeniu zmian stawki przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli wynosiły dla nauczyciela niemającego stopnia awansu zawodowego – 4950 zł brutto, nauczyciela mianowanego – 6400 zł brutto i dla nauczyciela dyplomowanego – 7750 zł brutto. Z kolei minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli mających tytuł magistra i przygotowanie pedagogiczne będą wynosiły brutto odpowiednio: dla nauczyciela bez stopnia awansu zawodowego – 4010 zł, nauczyciela mianowanego – 4540 zł i dla nauczyciela dyplomowanego – 5040 zł.
Propozycje MEiN odrzuciły w całości ZNP i SKOiW NSZZ „Solidarność”. Należący do Forum Związków Zawodowych Wolny Związek Zawodowy „Forum-Oświata” odrzuca propozycje MEiN z wyjątkiem jednego proponowanego rozwiązania – ustalania przez ministra edukacji i nauki w drodze rozporządzenia minimalnych stawek dodatków do wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli.
POROZUMIENIA NIE MA
Swoje stanowiska związki przesłały do resortu edukacji i nauki. Na 22 października ustalone jest kolejne posiedzenie zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty.
Wszystkie trzy centrale związkowe są przeciwne zwiększeniu pensum, wprowadzeniu 8 godzin dostępności nauczyciela. Opowiadają się za powiązaniem wynagrodzenia nauczycieli ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce. ZNP po raz drugi rozpoczęło zbieranie podpisów pod dotyczącym tego obywatelskim projektem nowelizacji ustawy Karta nauczyciela. Ubiegłoroczna zbiórka podpisów została zawieszona ze względu na pandemię COVID-19.
W ubiegłym tygodniu minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek pytany na konferencji prasowej, czy propozycje resortu mogą jeszcze się zmienić, odpowiedział: „Ależ oczywiście (…). Jeszcze raz, spokojnie słuchajmy się. Nie ma żadnych decyzji, to są propozycje”.
PAP/pb