Gdańscy radni Prawa i Sprawiedliwości domagają się od władz miasta zerwania współpracy z Grupą Granica i przystąpienia do akcji #MuremZaPolskimMundurem, wspierającej polskie wojsko i inne służby chroniące granicę polsko-białoruską przed napływem migrantów.
O swoich postulatach radni PiS poinformowali na środowej konferencji prasowej.
– Narracja Grupy Granica wpisuje się doskonale w wojnę psychologiczną białoruskich służb specjalnych z Polską i Unią Europejską. Taka współpraca, być może niesprawdzona przez panią prezydent Aleksandrę Dulkiewicz, dzisiaj owocuje postulatami tej Grupy, aby pomagać imigrantom, żeby wpuszczać ich na teren UE. Tymczasem narracja władz miasta Gdańska powinna brzmieć: „Murem za polskim mundurem”, bo to jest polska racja stanu – powiedział przewodniczący klubu radnych PiS w Radzie Miasta Gdańska Kazimierz Koralewski.
Radny PiS Andrzej Skiba przytoczył kilka wpisów Grupy Granica w mediach społecznościowych dotyczących konfliktu na granicy z Białorusią. – Kiedy 8 listopada tysiące nielegalnych migrantów próbowały sforsować polsko-białoruską Grupa Granica napisała, że dzisiejsze wydarzenia to „skutek wielotygodniowych zaniedbań ze strony polskich władz: łamania prawa do azylu, brutalnego wypychania migrantów na stronę białoruską, wywożenia ludzi do lasu na mróz i ignorowania postępującego kryzysu humanitarnego” – cytował.
„KTO JEST AGRESOREM, A KTO SIĘ BRONI?”
– Polskie władze, podobnie jak Wojsko Polskie i Straż Graniczna od tygodni bronią Polski i bronią polskich granic. W jaki sposób można mówić o zaniedbaniach polskich władz w sytuacji, kiedy polskie wojsko broni naszego państwa? To Łukaszenka nasyła tysiące nielegalnych imigrantów – podkreślił radny Skiba. W innym wpisie, przywołanym przez radnego PiS, Grupa Granica zwraca się do polskich władz, że w „obecnej sytuacji należy przede wszystkim dążyć do deeskalacji przemocy”.
– Kto jest agresorem, a kto broni? Agresorem są nielegalni imigranci, agresorem jest Łukaszenka, agresorem są międzynarodowe mafie, a obrońcą jest polski rząd, polskie wojsko, polskie służby – powiedział Andrzej Skiba. Jego zdaniem, Grupa Granica świadomie lub nieświadomie, ale „włącza się w antypolską, antypaństwową narrację Łukaszenki”.
– Na to nie może być zgody prezydenta miasta Gdańska i naszego miasta. W związku z tym zwracamy się o natychmiastowe zerwanie jakiejkolwiek współpracy z Grupą Granica. Domagamy się usunięcia jakichkolwiek elementów reklamowych reklamujących przedsięwzięcie Grupy Granica z przestrzeni publicznej, za które my też płacimy jako podatnicy – zaznaczył radny.
CZY RADA MIASTA WESPRZE AKCJĘ „MUREM ZA POLSKIM MUNDUREM”?
– Proponujemy także rozwiązania pozytywne, aby władze Gdańska w sposób symboliczny włączyły się w akcję #MuremZaPolskimMundurem. Wierzymy, że #MuremZaPolskimMundurem będzie także akcją w Gdańsku. Chcielibyśmy, aby takie plakaty lub o podobnej treści pojawiły się w miejsce tych usuniętych, miejmy nadzieję, transparentów Grupy Granica – dodał radny PiS.
W ubiegłym tygodniu radni PiS skierowali interpelację do Aleksandry Dulkiewicz z pytaniem m.in. o koszty uczestnictwa miasta w kampanii organizowanej przez Grupę Granica. – Pani prezydent bardzo ochoczo z miejskich pieniędzy finansuje kontrowersyjne działania Grupy Granica. Te działania widać na taborze komunikacji miejskiej, na przystankach, na plakatach, nośnikach reklamowych. My już czekamy ponad siedem dni na odpowiedź – zaznaczył Skiba.
GDAŃSK TO PIERWSZE MIASTO WSPIERAJĄCE GRUPĘ GRANICA
Gdańsk jako pierwsze miasto w Polsce wsparł kampanię społeczną dotyczącą Grupy Granica „Bądź dla innych”. W ramach kampanii na autobusach komunikacji miejskiej oraz przystankach zamieszczono plakaty. „W geście solidarności z migrantami” na zielono podświetlono fontannę Neptuna, jeden z dźwigów stoczniowych, wiadukt w okolicy Galerii Bałtyckiej.
STAN WYJĄTKOWY W PASIE PRZYGRANICZNYM
Od wiosny na granicach Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską doszło do gwałtownego wzrostu liczby nielegalnych przekroczeń granicy przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. Państwa UE uważają, że jest to efekt celowych działań Białorusi w odpowiedzi na sankcje.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. 30 września Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o 60 dni. 1 października w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie prezydenta w tej sprawie.
PAP/puch