Rybacy łowiący na Zalewie Wiślanym obawiają się wprowadzenia zakazu połowów na jednej trzeciej akwenu. Ma to wynikać, jak twierdzą, z powiększenia obszarów ochronnych w tym rejonie Bałtyku.
– W związku z przekopem Mierzei Wiślanej w ramach rekompensat środowiskowych, chce się nam odebrać około 30 procent obszarów połowowych. Na tę wielkość poza rekompensatami składać się także ma nowy szlaki żeglowny. Protestujemy, próbujemy negocjować, ale jesteśmy pełni obaw – mówi Krzysztof Gotkowski, rybak z Piasków.
Urząd Morski w Gdyni, do którego zwróciliśmy się o wyjaśnienia, uspokaja, że nie ma planów powiększenia obszarów rekompensat środowiskowych na Zalewie Wiślanym poza obecnie obowiązującymi, które mają 15 kilometrów kwadratowych. Projektowany tor wodny, który ma być wykonany w trzecim etapie przekopu Mierzei, nie spowoduje, zapewnia naczelnik Wydziału Oddziaływania Inwestycji na Środowisko Dorota Słabek, powiększenia obszaru chronionego. Obejmuje on obecnie niespełna 5 proc. akwenu.
Stanowisko Urzędu Morskiego tylko częściowo rozwiewa obawy rybaków o przyszłość. Jak tłumaczą, ceny ryb są niższe niż 10 lat temu, po kieszeni uderzył ich także zakaz połowu dorsza i ograniczenia w połowie łososia.
Witold Chrzanowski/aka