Mija 27 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. W jednej z największych tragedii w powojennym Gdańsku życie straciło siedem osób, a około 300 zostało rannych.
24 listopada 1994 roku transmitowana była impreza wręczenia nagród MTV. W hali bawiło się kilkaset osób. Około 21:00 pod drewnianą trybuną zapaliły się materace. Pożar szybko się rozprzestrzeniał. Wybuchła panika.
Jak wykazało śledztwo, hala została podpalona umyślnie. Sprawcy nigdy nie wykryto. Kary w zawieszeniu za nieumyślne spowodowanie tragedii i niezapewnienie bezpieczeństwa spotkały kierownika hali i dwóch organizatorów koncertu. W obiekcie otwarte były jedynie trzy wyjścia ewakuacyjne z pięciu.
mm