Cztery lata temu straciła męża, teraz zmarł jej syn, który utrzymywał rodzinę. Samotna matka prosi o pomoc [SOS REPORTERZY]

W dramatycznej sytuacji znalazła się samotna matka z trójką dzieci z gdańskiego Nowego Portu. Po śmierci jej męża jedynym żywicielem rodziny był najstarszy syn. Niestety, niedawno 21-latek trafił do szpitala z obrzękiem mózgu wywołanym powikłaniami pochorobowymi. W środę zmarł.

Pani Agnieszka została sama z trójką dzieci w wieku dwóch, trzynastu i piętnastu lat. Rodzina utrzymuje się jedynie z zasiłków.

– Mąż zmarł cztery lata temu. Później zrobiło się ciężko, bo tylko on pracował, więc zaczął pomagać nam syn. Marcin zajął miejsce swojego taty. Dbał o finanse, o to, żeby dzieci były ubrane, żeby w domu był prąd. Zrobił nawet remont, aby poprawić warunki – tłumaczy pani Agnieszka.

CHOROBA ZABRAŁA MARCINA

Trudna sytuacja stała się jednak dramatyczna.

– Marcin dostał bardzo silnych bólów głowy. Początkowo myśleliśmy, że to zatoki. Sytuacja szybko postępowała. Zrobił się ropień, a później obrzęk mózgu. Miał pecha, bo choroba, która normalnie schodzi u nas w dół, to u niego poszła do góry w stronę głowy – mówi mama Marcina.

– Zostałam sama z trójką dzieci. Utrzymujemy się jedynie z zasiłków. To 2300 złotych miesięcznie. Jest bardzo ciężko, czasami nie wystarcza na opłaty. Przecież dzieci muszą coś jeść, a najmłodsza córka nosi jeszcze pampersy. Zawsze był Marcin, który wspierał mnie w trudnych chwilach, a teraz nie wiem, jak to będzie – przyznaje kobieta.

WSPARCIE 

Pomoc jest bardzo potrzebna. Uruchomiona została zbiórka, z której fundusze mają zostać przekazane na wsparcie rodziny.

– Jestem dla dzieci Agnieszki przyszywaną ciocią od wielu lat. Jest im bardzo ciężko. Potrzeba wiele wsparcia psychicznego, finansowego. Każdy gest się liczy. Zebrane pieniące mają zostać przeznaczone na żywność dla dzieci i święta. Jesteśmy wdzięczni wszystkim za każdą pomoc – tłumaczy przyjaciółka rodziny.

RODZINA I PRZYJACIELE TRZYMAJĄ SIĘ RAZEM

– Gdy brat jechał do pracy za granice, to tłumaczył mi, że wszystkie rodzinne obowiązki spadną na mnie, że będę musiał zająć jego miejsce. Teraz zdarzyło się to drugi raz. Tym razem jednak sytuacja jest gorsza – przyznaje syn pani Agnieszki.

– Próbujemy pomóc na najróżniejsze sposoby. Roznosimy skarbonki po sklepach w okolicy. Wkrótce zostanie zorganizowany koncert, gdzie też będzie można wesprzeć rodzinę – dodaje przyjaciel Marcina.

DEKLARACJE WSPARCIA

– Poruszająca historia w Nowym Porcie, która zakończyła się tragicznie. Chłopaka, który w tak młodym wieku musiał stać się głową rodziny nie ma już wśród nas. Rodzina pozostała. Jako Rada Dzielnicy będziemy chcieli wspomóc. Jesteśmy już po pierwszych rozmowach z przedstawicielką Rady Miasta, która też deklaruje, że w przeciągu najbliższych dni wspólnie zadziałamy. Postaramy się, żeby warunki mieszkania były godziwe. Deklarujemy pomoc – wyjaśnia Przewodniczący Zarządu Dzielnicy Nowy Port Łukasz Hamadyk.

– Chciałabym, żeby dzieci miały spokojne święta, żeby była choinka. Pomimo tego całego bólu – podsumowuje pani Agnieszka.

JAK WESPRZEĆ PANIĄ AGNIESZKĘ I JEJ DZIECI?

W piątek, 10 grudnia, rozpoczyna się zbiórka dla rodziny. Odbędzie się w IV Liceum Ogólnokształcącym przy ulicy Na Zaspę w Nowym Porcie. Produkty spożywcze i inne dary będzie można zostawić w przedsionku szkoły.

Rodzinę zmarłego Marcina można wesprzeć również internetowo przez portal Zrzutka.pl klikając >>>TUTAJ. Tam również można znaleźć więcej informacji na temat potrzeb pani Agnieszki i jej dzieci.

Liczy się każda złotówka. Święta za pasem, więc liczy się każda złotówka. Warto zrobić coś dobrego.

 

Posłuchaj materiału:

 

 

 

Czekamy na Państwa propozycje tematów do audycji. Czym jeszcze powinniśmy się zająć? Nasz mail to: sosreporterzy@radiogdansk.pl.

 

Grzegorz Armatowski/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj