Na granicę polsko-białoruską płynie wsparcie dla służb mundurowych. Środowisko patriotów z Gdańska i okolic zamówiło pięć tysięcy pierników dla polskich pograniczników strzegących bezpieczeństwa kraju. Wykonuje je piekarnia i cukiernia „Pellowski”.
„Gdańscy patrioci dla obrońców polskich granic” – tak nazywa się akcja mająca na celu wsparcie i przekazanie wyrazów solidarności dla pograniczników strzegących granicy. Aby zrealizować cel, na portalu zrzutka.pl zorganizowano specjalną zbiórkę pieniężną, w ramach której zebrano ponad dziesięć tysięcy złotych.
JAK POWSTAŁ POMYSŁ?
– Któregoś dnia napisałam wiadomość do syna przyjaciół, który od wielu tygodni strzeże polskiej granicy. Odpowiedział, że dzięki temu on i jego koledzy pójdą jej bronić z nowymi siłami. To dla nich ważne, żeby otrzmywać wyrazy wsparcia – mówi działaczka społeczna, Anna Kołakowska.
Do upieczenia pierników zobowiązała się piekarnia i cukiernia Grzegorza Pellowskiego. Do placówek straży granicznej zawiozą je natomiast kibice Lechii Gdańsk.
– Osobą, która zawsze wspiera akcje patriotyczne w Gdańsku i nigdy nie liczy pieniędzy, które na to wydaje, jest pan Grzegorz Pellowski. Zawsze mogliśmy na niego liczyć. Powiedziałam, ile możemy zebrać. Odpowiedział, że resztą mamy się nie martwić i bierze to na siebie – dodaje Anna Kołakowska.
KREATYWNE WYKONANIE
Pierniki są wykonywane w kształcie bombek na choinkę. Umieszczono na nich element graficzny z godłem polskim oraz napis „Obrońcom polskich granic”.
– Robimy to wszystko maszynowo. Na to nakładana jest z góry warstwa białego lukru. Jak wszystko wystygnie, drukujemy tuszem jadalnym. Wygląda to naprawdę ładnie. Myślę, że ci, którzy taką bombkę dostaną, będą cieszyć się, że w Gdańsku ktoś o nich pamięta, zadał sobie trud i coś wyprodukował – podkreśla właściciel piekarni i cukierni, Grzegorz Pellowski.
Jak dodaje, czas wyprodukowania pięciu tysięcy pierników trwa około sześciu dni. Choć wydaje się, że to dużo, w przypadku produkcji piekarniczej można mówić o serii limitowanej.
WDZIĘCZNOŚĆ ZA WSPARCIE
W ostatnim czasie zostało zorganizowanych wiele akcji mających na celu wsparcie żołnierzy strzegących granicy.
– Jest to bardzo potrzebne. Pokazuje, że naszemu społeczeństwu zależy na służbie żołnierzy. Utożsamiają się z nią i chociaż w taki sposób mogą podziękować nam za trudy służby. Świadomość tego, że realizując zadania mamy za sobą poparcie oraz zrozumienie społeczeństwa powoduje, że możemy przystępować do nich z większym zaangażowaniem – mówi Tomasz Klucznik, oficer prasowy 7 Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Marta Włodarczyk/ua