Nawet 70 tysięcy miejsc pracy. Farmy wiatrowe na Bałtyku to znacznie więcej, niż plan na zapewnienie Polsce bezpieczeństwa energetycznego

farmy 6

„Morskie farmy wiatrowe szansą polskiego przemysłu stoczniowego” – to tytuł konferencji, która odbyła się w Gdańsku. Organizatorem wydarzenia był Zarząd Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”. Wśród gości obecni byli między innymi Karol Rabenda, podsekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, przedstawiciele LOTOS Petrobaltic i Polskiej Grupy Energetycznej Baltica, Związku Pracodawców Forum Okrętowego oraz związkowcy z Krajowej Sekcji Przemysłu Okrętowego NSZZ „Solidarność”.

Związkowcy zorganizowali konferencję, by zyskać zapewnienie, że zarówno rząd, jak i podmioty zaangażowane w projekt budowy polskich farm wiatrowych na Bałtyku skupią się na kwestii zapewnienia jak największego udziału w przedsięwzięciu przedsiębiorstwom w regionie. Obawiają się bowiem, że ze względów biznesowych wybrani zostaną partnerzy zagraniczni, który dysponują już odpowiednim know-how.

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

– Jesteśmy inspiratorami tej konferencji z prostego powodu, że nas, jako centralę związkową, interesuje, ile z tej pracy, która będzie przy budowie i obsłudze farm wiatrowych, będzie w Polsce oraz jakie zadania stoją przed polskimi przedsiębiorstwami, przed polskimi stoczniami – mówił Krzysztof Dośla, przewodniczący Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”. – Jesteśmy przekonani, że to będą dobre miejsca pracy. To jest też najwyższa technologia, a co za tym idzie zdobywanie nowych kompetencji przez nasze firmy, przez stocznie, to też podwyższanie kwalifikacji naszych pracowników. To też oczekiwanie od uczelni wyższych odpowiedzi na wyzwania, dlatego obecny na konferencji był rektor Politechniki Gdańskiej, gdzie kształcić się będą przyszli inżynierowie. Chcemy, żeby te kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy, to były miejsca pracy w maksymalnie dużej liczbie obsadzone przez polskie firmy i przez polskich pracowników.

farmy 0dosla

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

NAWET 70 TYSIĘCY MIEJSC PRACY

Pytany o realne możliwości rozwoju pomorskiej i ogólnopolskiej gospodarki  oraz tworzenie nowych miejsc pracy, Karol Rabenda powiedział:

– Budowy farm wiatrowych na Bałtyku, to budowa statków serwisowych, budowa elementów do wież wiatrowych, to też jest serwis. To również wyzwanie dla gospodarki – około 140 miliardów na budowę z wykorzystaniem wszystkich koncesji. Liczymy na 70 tysięcy nowych miejsc pracy w branży, która w Polsce niemalże nie istnieje. Do tego będą potrzebne nowe inwestycje, nowe zawody. Wszystko trzeba budować tu, nad wodą. Porty będą miały nowe przeznaczenia, będą budowane nowe miejsca portowe dla serwisu i instalacji, a również dla przemysłu, który będzie budował te farmy. Dla naszego regionu ta polityka morska nie miała dla siebie nowego pomysłu, a morska energetyka wiatrowa daje nam szanse.

farmy 5

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

O tym, że miejsc pracy nie zabraknie, przekonywał także Grzegorz Wysocki, wiceprezes do spraw finansowych Polskiej Grupy Energetycznej Baltica:

– Szacuje się, że jeden gigawat to jest 8 tysięcy miejsc pracy dla lokalnego rynku. To niemało. Północ Polski stanie się niebawem potężną elektrownią, która będzie realizowała produkcję energii dla całego kraju. (…) W 2050 roku nie będziemy mieć już czarnej energii. Konwencjonalne elektrownie zostaną zastąpione przez zielone źródła wytwarzania. Jednym z największych i najbardziej pożądanych jest właśnie offshore. To stabilne źródło wytwarzania. Nie potrafię dziś powiedzieć, jaki to będzie procent energii w skali kraju, ale na każdym etapie będzie to coraz większy procent w miksie energetycznym Polski.

farmy 8

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Przedstawiciele spółek paliwowych i energetycznych zapewniali, że farmy są przyszłością i wykonywane już dziś działania, takie jak uzyskiwanie decyzji środowiskowych czy pozyskiwanie pozwoleń na budowę nie pozostawiają wątpliwości co do kierunku rozwoju energetyki, a zatem także przyszłej oferty pracodawców, potrzebujących wykwalifikowanej kadry.

– To element naszej strategii, by firmę LOTOS Petrobaltic przekształcić w dłuższej perspektywie, angażując się w projekty morskiej energetyki wiatrowej. Chcemy odejść od tradycyjnej energii oil and gas – oczywiście łagodnie i przez szereg kolejnych lat – w kierunku morskiej energetyki wiatrowej, pozostając w dalszym ciągu firmą z branży energetycznej, szeroko rozumianej. Jesteśmy jedynym armatorem, który ma doświadczenie w Polsce z farmami, ale to jest tak duży program, że więcej przedsiębiorstw, chociażby z branży żeglugowej, będzie mogło być zaangażowanych i znaleźć swój kawałek tortu – mówi Grzegorz Strzelczyk, prezes zarządu LOTOS Petrobaltic.

farmy 7

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

CELE BIZNESOWE I STRATEGICZNE

W czasie konferencji wywiązała się dyskusja dotycząca prób zbilansowania podejścia czysto biznesowego, podejściem ukierunkowanym na rozwój rodzimej gospodarki. Grzegorz Wysocki podkreślał, że przynajmniej pierwszy etap inwestycji będzie musiał opierać się na wiedzy firm zagranicznych, a coraz większe zaangażowanie firm rodzimych nastąpi po 2026 roku. Polacy mieliby wówczas między innymi zająć się utrzymaniem i serwisowaniem infrastruktury i jednostek ją obsługujących. Dodał, że do roku 2040 powstaną 24 tysiące miejsc pracy.

Pojawiły się także tematy bezpieczeństwa energetycznego kraju oraz ekologii, która musi być uwzględniona w czasie przedsięwzięcia. Dyskutanci uznali, że na stronie rządowej musi spoczywać zabezpieczenie finansowe przedsięwzięć, co zmniejszy ryzyko firm. Prezes Dośla zaproponował powołanie rządowego zespołu koordynującego działania kilku resortów zaangażowanych w projekt. Karol Rabenda zapewnił, że zespół taki działa, choć na razie nieformalnie.

NOWE KIERUNKI STUDIÓW

Wskazano, że już trwa inwestowanie w kształcenie przyszłej kadry, a PGE Baltica oraz Energa podjęły współprace z uczelniami w Trójmieście, by otworzyć nowe kierunki studiów, które będą dawać wiedzę potrzebną do pracy i badań nad energetyką wiatrową.

farmy 9

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Pierwsza farma wiatrowa wybudowana przez PGE Baltica ma powstać w 2026 roku, druga w 2027, do 2030 roku powstać mają 3 farmy, które łącznie będą mieć 3,5 gigawata mocy, co sprawi, że zespół farm będzie jedną z największych elektrowni na świecie.

Posłuchaj materiału:

Piotr Puchalski
Napisz do autora: p.puchalski@radiogansk.pl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj