Nie żyje założyciel formacji TSA. Andrzej Nowak odszedł w wieku 62 lat

We wtorek 4 stycznia odszed? gitarzysta, kompozytor, wokalista i producent muzyczny Andrzej Nowak. By? za?o?ycielem i jednym z g?ównych filarów polskiej legendy hard rocka, formacji TSA. Od 1999 roku zajmowa? si? równie? drugim zespo?em – Z?e Psy. W trakcie swojej kariery gra? m.in. z Tadeuszem Nalep?, Martyn? Jakubowicz czy Kombi. Kocha? motocykle i psy rasy pitbull. By? prawdziwym rock and rollowcem.

Andrzej Nowak na scenie by? szamanem gitary. Gdy znajdowa? si? w dobrym nastroju, to graj?c, wpada? w pewnego rodzaju trans. Ka?dy d?wi?k by? pe?en emocji. I ka?dy by? potrzebny. Mimo grania ci??kiej muzyki, nie ?ciga? si? z nikim. Jak sam przyznawa?, tej oszcz?dno?ci w d?wi?kach nauczy? go Tadeusz Nalepa.

Z reszt? Ojciec Chrzestny Polskiego bluesa by? dla Andrzeja Nowaka najwi?kszym wzorem. Gdy w po?owie lat 80. zjawi? si? w domu lidera Breakoutu, by? ju? przecie? jedn? z najwi?kszych gwiazd rocka w kraju. A jednak trema przed wyst?pem dla mistrza by?a ogromna. Panowie si? na szcz?scie dogadali, a na dowód tej wspó?pracy mamy sporo ?wietnych nagra?.

 

CHCESZ US?YSZE? WYCIE PSA? KUP SE P?YT? TSA!

To jednak nie z Nalep? zrewolucjonizowa? polski rock, a z formacj? TSA. Pojawili si? na festiwalu w Jarocinie w 1981 roku. Jeszcze nie mieli nawet wokalisty, a i tak okazali si? najlepsi. Pó?niej nast?pi? Pop Session w Sopocie, gdzie zaprezentowali si? ju? z Markiem Piekarczykiem. I tak to si? zacz??o.

Grupa TSA sta?a si? jedn? z najwi?kszych gwiazd polskiego rockowego boomu z pocz?tku lat 80. Grali po kilka koncertów dziennie, a ka?dy z nich by? jak objawienie. Ten gitarowy huk! Nikt w taki sposób w tym w kraju wówczas nie gra?! To w?a?nie oni pokazali na tak szerok? skal? i w tak niezwyk?ym stylu, jak brzmi heavy metal. Cho? nie brakowa?o w ich repertuarze równie? nastrojowych ballad czy pi?knych bluesów jak numery „51” lub „Trzy zapa?ki”.

 

 

CZ?OWIEK WIELU PASJI

Kariera Andrzeja Nowaka pe?na jest intryguj?cych wydarze?, nami?tno?ci oraz zaskakuj?cych zwrotów akcji. Bo taki Andrzej w?a?nie by?. Gdy mia?em okazj? z nim kilkukrotnie rozmawia?, to od razu wida? by?o, ?e to cz?owiek, który lubi postawi? na swoim. By? pewny siebie, ale te? przepe?niony dobr? energi? i pasj?. Kocha? rock and rolla, kocha? psy, kocha? motocykle i kocha? ?ycie. Czerpa? z niego pe?nymi gar?ciami i od razu wyczuwa?, gdy kto? tylko udawa?.

Brzmienie jego gitary pozostanie na p?ytach. Jego charakterystyczne spojrzenie i szczery u?miech uwieczniaj? zdj?cia. Ale t? wolno??, której tak by? wierny, to musimy sami dalej nie?? w naszych sercach. I za ka?dym razem, gdy zap?dzimy si? w tym „pochodzie codzienno?ci”, zapytajmy siebie, co zrobi?by ów szalony motocyklista z wiatrem we w?osach? Mi, w jednej z naszych ostatnich, za ka?dym razem niezobowi?zuj?cych przecie? rozmów powiedzia?, ?ebym nie straci? tego, kim jestem. Jemu si? ta sztuka uda?a. Do ko?ca.

 

 

Piotr Bonar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj