Przymusowe zamknięcie w domu wpłynęło źle nie tylko na nasze sylwetki. Domowe psy i koty utyły podczas lockdownu

(Fot. Pixabay)

Spowodowane pandemią zamknięcie w domach nie wpłynęło dobrze na sylwetkę i kondycję wielu z nas. Ale na wadze przybrali nie tylko ludzie, lecz także ich czworonożni przyjaciele. Zwłaszcza jeśli byli pocieszani smakołykami.

Skalę problemu pokazuje badanie przeprowadzone w Wielkiej Brytanii. Wynika z nich, że od marca 2020 roku do sierpnia 2021 roku znacznie utyło aż 1,4 miliona domowych psów i kotów. Weterynarze mówią już o epidemii otyłości zwierząt.

Z ponad 4500 ankiet przeprowadzonych przez PDSA (brytyjska organizacja charytatywna zajmująca się ochroną zdrowia zwierząt) wśród opiekunów psów i kotów, wyłonił się niepokojący obraz – 1,4 miliona zwierząt od początku pandemii koronawirusa przybrało na wadze. Opiekunowie często przyznawali, że karmili swoich czworonożnych przyjaciół większą niż zazwyczaj ilością smakołyków dla ludzi.

NIEUMIEJĘTNOŚĆ ODMAWIANIA

Powodem tego stanu rzeczy jest kanapowy styl życia i zajadanie stresu lub nudy podczas lockdownu. Paradoksalnie, sytuację jeszcze pogarszała miłość opiekunów do czworonożnych przyjaciół. Jak bowiem wykazało badanie, właściciele, którzy stwierdzili, że ich zwierzę utyło, jako najczęstsze przyczyny niemożności utrzymania prawidłowej wagi podopiecznych podawali: nieumiejętność odmawiana, gdy zwierzę domaga się jedzenia (29 proc.), upodobanie do karmienia zwierzaka smakołykami (19 proc.), dokarmianie pupila, bo jest wybredny w kwestii jedzenia (19 proc.) oraz przekonanie, że dawanie smakołyków to oznaka miłości (15 proc.).

– Otyłość jest ogromnym problemem zwierząt domowych w Wielkiej Brytanii od wielu lat i niestety raport wskazuje, że sytuacja wciąż się pogarsza” – mówi Nina Downing, pielęgniarka weterynaryjna PDSA. „Weterynarze szacują, że nawet połowa ich pacjentów ma nadwagę, co oznacza dużo większe ryzyko wystąpienia problemów zdrowotnych, takich jak zapalenie stawów i cukrzyca – dodaje.

RZADSZE WYPROWADZANIA ZWIERZĄT

Co zaskakujące, przeprowadzone wśród Brytyjczyków ankiety ujawniły, że w czasie pandemii psy były wyprowadzane rzadziej niż przed nią – 38 proc. (370 000) psów wychodzi z domu tylko raz dziennie. W lutym 2020 raz dziennie spacerowało 33 proc. psów. Dobrą wiadomością jest to, że wiele psów korzysta z dłuższych spacerów – najczęściej jest to od 31 minut do godziny (41 proc.), natomiast aż 20 proc. psów, spaceruje przez godzinę do dwóch (przed pandemią 13 proc.)

Autorzy badania nie są optymistami w kwestii poprawy stanu rzeczy, dlatego widzą konieczność zdecydowanych działań. „Z poprzednich raportów wiemy, że niektórzy właściciele mają trudności z rozpoznaniem, kiedy ich zwierzę ma nadwagę lub jest otyłe i potrzebuje schudnąć. A to pierwszy krok do dłuższego i szczęśliwszego życia. Dlatego staramy się edukować i uwrażliwiać opiekunów zwierząt na tę kwestię. Dlatego staramy się edukować i uwrażliwiać opiekunów zwierząt na tę kwestię” – mówi Nina Downing.

 

PAP/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj