Postawą godną naśladowania wykazał się 10-letni Marcel ze Starogardu Gdańskiego. Znalazł 1400 złotych i ze swoją mamą przyszedł do komendy oddać gotówkę policjantom. Dzięki jego uczciwości właściciel odnalezionych banknotów odzyskał swoje oszczędności.
Komendant powiatowy policji w Starogardzie Gdańskim razem z prezydentem miasta uhonorowali chłopca za wzorowe i dojrzałe zachowanie.
Jak ustalili policjanci, chłopiec podczas przejażdżki rowerowej znalazł zwitek siedmiu banknotów o nominale 200 zł. Marcel wiedział, jak postąpić w takiej sytuacji. O swoim znalezisku powiadomił mamę, wspólnie z którą przyszedł do miejscowej jednostki policji i zwrócił cudzą własność funkcjonariuszom.
Dzięki uczciwości młodego starogardzianina pieniądze wróciły do swojego właściciela, który odzyskał w ten sposób swoją zgubę.
GRATULACJE DLA CHŁOPCA
Komendant policji insp. Bogusław Ziemba uhonorował uczciwe i dojrzałe zachowanie Marcela. Podziękował za właściwą reakcję i godną naśladowania postawę, wręczając chłopcu drobny upominek. Gratulując małemu bohaterowi, insp. Ziemba podkreślał, że warto być uczciwym.
Wyróżniony 10-latek był wzruszony i nieco zakłopotany, kiedy przyjmował gratulacje. Nie spodziewał się, że po tym, jak znalazł i zwrócił pieniądze, zostanie nagrodzony.
UZNANIE OD PREZYDENTA
Dyplom uznania oraz gratulacje otrzymała również matka Marcela, która dowiedziawszy się o całej sprawie, przekazała synowi kolejne prawidłowe wzorce wychowawcze, udając się z nim do komendy, aby przekazać funkcjonariuszom znalezione pieniądze.
Do podziękowań i wyrażenia wdzięczności, przyłączył się również obecny na spotkaniu prezydent Starogardu Gdańskiego. – Jestem bardzo dumny z takiej postawy mieszkańców miasta. Doceniam ją zwłaszcza ze względu na twój bardzo młody wiek. Hasło przewodnie Starogardu Gdańskiego brzmi: „Tu rodzą się gwiazdy”. Ty zdecydowanie jest jedną z nich, bo chodzi nie tylko o to, żeby być dobrym w sporcie czy muzyce, ale także żeby być dobrym człowiekiem i dobrym obywatelem – mówił do Marcela prezydent Janusz Stankowiak.
Grzegorz Armatowski/pb