Kilkadziesiąt tysięcy ton pszenicy popłynie z Gdyni do Afryki. „To spory sukces”

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Statek z kilkudziesięcioma tysiącami ton pszenicy wypłynie w środę z Gdyni do Afryki. To pierwszy eksport plonów rolnych drogą morską wchodzącej w skład Krajowej Grupy Spożywczej spółki Elewarr. O szczegółach przedsięwzięcia z prezesem Elewarru Hubertem Grzegorczykiem, rozmawiał Marcin Lange.

ML: Ważne chwile dla Elewarru. W Porcie Gdynia trwa załadunek pszenicy na statek, który w środę wypłynie do Afryki. To pierwszy eksport w historii spółki drogą morską.

HG: Nigdy w 30-letniej historii spółki nie eksportowaliśmy, jako państwowy podmiot, towarów drogą morską. To dla nas spory sukces. I jest to realizacja celów, które postawił sobie obecny zarząd, ale też i celów przyświecających Krajowej Grupie Spożywczej, w skład której wchodzi nasza spółka.

Za kilka dni wygasa tzw. umowa zbożowa między Ukrainą i Rosją. Wy z tą umową nic wspólnego oczywiście nie macie, ale ma ona m.in. wpływ na cenę plonów rolnych?

Zgadza się i trzeba mieć tego świadomość. Umowa zbożowa ma wpływ zwłaszcza na cenę zbóż i  kukurydzy na rynkach światowych. To, co się dzieje w rejonie Morza Czarnego, determinuje te kwestie. Dzisiaj sytuacja na rynkach wygląda tak, że przede wszystkim Rosja ma nadprodukcję swoich plonów rolnych, wynoszących ok. 100 mln ton. Jest to duży wolumen i właśnie przez wspomnianą umowę duża część tego wolumenu jest eksportowana w różne części świata. To powoduje, że cena pszenicy i innych plonów rolnych spada, co odczuwają rolnicy. Dzisiaj mamy taką sytuację, że cena podczas żniw była wyższa, niż jest obecnie. To być może tylko chwilowy trend. Mamy nadzieję, że niebawem ceny zaczną rosnąć.

Warto podkreślić, że Polska jest producentem netto pszenicy i tak naprawdę dzieli się plonami z innymi krajami.

Rocznie w Polsce produkowanych jest ok. 30 – 35 mln ton, z czego od 5 do 9 mln ton powinno być wyeksportowanych, gdyż w kraju nie jesteśmy w stanie tego wykorzystać. I taki wolumen mniej więcej co roku jest eksportowany. Od początku żniw, czyli od lipca do końca października, wypłynęło z Polski  m.in. 1,2 mln ton pszenicy i 0.5 mln ton kukurydzy. Do tego też, w mniejszych ilościach, żyto czy owies.

Na statku, którego załadunek trwa, pszenica popłynie do Wybrzeża Kości Słoniowej. A ile ton konkretnie?

Statek ma pojemność 33 tysięcy ton i taki wolumen właśnie wysłany zostanie do Afryki.

To pierwszy eksport drogą morską. A czy będą kolejne? I w które rejony świata?

Obecnie Elewarr rozmawia z różnymi podmiotami i szuka tych kontraktów międzynarodowych nie tylko w Afryce, ale także w krajach arabskich czy w Azji. Dzisiaj rozmawiamy z Chińczykami, z Wietnamczykami, rozmawiamy także z innymi krajami po to, aby kolejny kontrakt został zrealizowany w najbliższym czasie. Czekamy też na wzrost cen pszenicy na rynkach, aby móc sprzedać ją z zyskiem, z odpowiednią marżą do któregoś z tych krajów.

Posłuchaj materiału naszego reportera:

Marcin Lange/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj