Przedłuża się zakończenie rozbudowy ważnej drogi na Mierzei Wiślanej. Chodzi o remontowaną od dwóch lat trasę wojewódzką 501 ze Stegny do Krynicy Morskiej. Wydłużony o miesiąc czas robót skończył się w ostatnich dniach października.
Jak poinformował Grzegorz Stachowiak z Zarządu Dróg Wojewódzkich, wykonawca do odbioru zgłosił niewykończoną trasę.
– Nie zostały zakończone prace brukarskie – brakuje kostki na chodnikach i wyspach azyli. Są też braki w wykonaniu zjazdów na posesje. Szacujemy to na dwa tygodnie prac – ocenił.
– Wykonawca zgłosił nam zakończenie robót i uznał, że to, co naszym zdaniem nie zostało wykonane, to są zwykłe usterki i w terminie 14 dni przystąpili do ich usuwania. Kompletnie się z tym nie zgadzamy. Uważamy, że są to po prostu niezakończone roboty budowlane. Zgodnie z umową zmierzamy do naliczania kar umownych wykonawcy – wyjaśnił. Mowa tu o 75 tysiącach złotych za każdy dzień.
SZYBKIE POROZUMIENIE?
Michał Wrzosek, rzecznik wykonującej prace firmy Budimex w rozmowie z naszym reporterem wyraził pewność co do tego, że szybko dojdą do porozumienia z Zarządem Dróg Wojewódzkich.
– Co do części prac brukarskich w Sztutowie i Kątach Rybackich – rozmawiamy z zamawiającym co do kwalifikacji odebranych przez Inspektora Nadzoru Prac – powiedział.
Nie jest wykluczone, że sprawa rozliczeń inwestycji swój finał będzie miała w sądzie. Koszt prac na dziś to 94 miliony złotych.
Choć na trasie nie ma już uciążliwego latem ruchu wahadłowego – kierowców wciąż czekają lokalne utrudnienia.
Sebastian Kwiatkowski/aKa