Tomasz Neugebauer odzyskał miejsce w składzie Lechii na wiosnę. Drużyna pod wodzą Johna Carvera nie przestaje zadziwiać i zdobywa całą kolekcję punktów. Sam środkowy pomocnik poprzez kontuzję Ivana Żelizki został cofnięty nieco bliżej „szóstki”. W długiej, prawie godzinnej rozmowie mówi o ludzkim wymiarze Johna Carvera, szczęściu Lechii, ale też ciężkiej pracy, która pozwala coraz realniej myśleć o utrzymaniu.
Spotykamy się dzień po udanym meczu z Zagłębiem Lubin, ale gros czasu poświęcimy meczowi z Lechem. On wydaje się być kluczowy dla nastroju panującego w zespole i wiary w uratowanie ligi i sezonu dla Lechii. To właśnie przeciwko liderowi Lechia zagrała imponująco, spychając w pierwszych minutach rywala do defensywy, wymuszając jego błędy, które w konsekwencji dały czerwoną kartkę i ustawiły mecz.
ODMIENIENI PRZEZ TURCJĘ
Nie tylko dla Neugebauera, ale także w kontekście ocen i jakości całej Lechii kluczowy wydaje się obóz w Turcji.
– Mieliśmy ciężkie momenty na obozie w Turcji, ale nie biegaliśmy tam dużo bez piłki, robiliśmy wszystkie rzeczy z piłką i dlatego też z piłką (przy nodze – red.) wyglądamy lepiej. Ale przede wszystkim, jeśli fizycznie czujesz się dobrze, umiesz biegać, dać sprint, dojść do zawodnika, to piłkarsko też się będziesz czuł lepiej – przyznał 21-letni pomocnik.
POGRAĆ Z TATĄ I DAWNĄ EKIPĄ
W obszernym podcaście z Neugebauerem poruszamy temat hejtu, jaki spłynął na zawodników po słabych występach jesienią. Przejdziemy przez postać zwolnionego w Gdańsku Szymona Grabowskiego. Zajrzymy też w rodzinne strony Tomka, gdzie zawodnik wraca kiedy tylko ma czas, by m.in pograć z tatą i dawną ekipą w piłkę.
Paweł Kątnik/puch





