Do strażaków wpływa coraz więcej fałszywych automatycznych zgłoszeń. Poza alarmowym numerem 112 informacje o wypadkach albo konieczności pomocy za pośrednictwem systemu eCall wysyłają w razie kolizji samochody.
Coraz częściej tę umiejętność wykorzystują również smartfony.
– Czasem telefon leży na fotelu pasażera, a przy nagłym hamowaniu w coś uderza. Kierowca jedzie dalej, ale nastąpił niestandardowy ruch telefonu, więc zaczyna się akcja. Urządzenia podają współrzędne, więc w takie miejsca są wysyłane służby ratunkowe. Zdarza się, że na miejscu nikogo nie ma. Zawsze staramy się połączyć z numerem telefonu, bo jest taka możliwość – wyjaśnia kpt. Jakub Friedenberger z pomorskiej straży pożarnej.
Od początku ubiegłego roku do pomorskich strażaków wpłynęło 100 takich zgłoszeń. Co drugie było fałszywe. W przypadku samochodowych systemów eCall na 600 zawiadomień o wypadku nie potwierdziło się co czwarte.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Sebastian Kwiatkowski/ua





