Śledztwo dotyczące pożaru hali w Kawlach. Potencjalnemu sprawcy grozi dziesięć lat więzienia

Wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz w Kawlach, 20.08.2025 r. (fot. PSP)

Na 100 milionów złotych wstępnie oszacowano straty po pożarze hali w Kawlach koło Sierakowic. Ogień w przetwórni drobiu wybuchł ponad tydzień temu. Podczas akcji gaśniczej zginął strażak z OSP Sierakowice. Krótko po pożarze wpadł z dachu do wnętrza płonącego budynku. Jego ciało znaleziono w środę po południu.

Jak wyjaśnia podkomisarz Anna Banaszewska-Jaszczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji, śledztwo pod nadzorem kartuskiej prokuratury prowadzone jest w kierunku sprowadzenia pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu wielkich rozmiarów.

– W ramach prowadzonych równolegle z czynnościami strażaków oględzin zewnętrznych, policjanci wykorzystywali najnowsze technologie, skaner 3D oraz drona z termowizją. Dzięki temu śledczy mogli analizować każdy szczegół bez konieczności wchodzenia do wnętrza zniszczonego budynku. Równolegle policjanci prowadzą czynności procesowe, przesłuchują świadków i pokrzywdzonych. Do śledztwa powołano biegłych z zakresu pożarnictwa, którzy analizują przyczyny i okoliczności powstania pożaru. Całość nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Kartuzach – tłumaczy.

21 sierpnia 2025 r., o godz. 18:00, we wszystkich jednostkach PSP włączone zostaną syreny, by oddać hołd strażakowi, który zginął w Kawlach (fot. PSP)

Za spowodowanie pożaru grozi dziesięć lat więzienia. Strażacy przekazali, że zakończyli działania w hali. Teren został przekazany właścicielowi.

Czytaj także:

Grzegorz Armatowski/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj