Zdobią wielkanocny stół, pojawiają się na związanych ze świętami gadżetach, zajadamy się nimi w wersji czekoladowej lub cukrowej. Dzieci nie wyobrażają sobie Wielkanocy bez niektórych gatunków zwierząt, a dorośli traktują je z lekkim przymrużeniem oka jako miły element tradycji. Nie każdy zdaje sobie jednak sprawę, że zające, kurczątka czy baranki nie trafiły do wielkanocnej tradycji przypadkowo.
Niewątpliwie najważniejszym wielkanocnym zwierzątkiem jest baranek – zrobiony z ciasta, cukru lub masła powinien znaleźć się w każdym wielkanocnym koszyczku. To zwierzę jest symbolem bohatera świąt wielkanocnych – niewinnie umęczonego, a następnie zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa określanego w literaturze religijnej „Barankiem Bożym”. Określenie nawiązuje do stanowiącego podstawę dla chrześcijaństwa judaizmu – w dawnej tradycji żydowskiej baranka spożywano podczas wigilii paschalnej.
Do postaci Jezusa Chrystusa nawiązują również kurczątka – miał, zmartwychwstając, wyjść z grobu „jak kurczę z jajka”. Kurczęta są również uniwersalnym symbolem nowego życia. Niekiedy bywają zastępowane kaczątkami – ich symbolika jest taka sama, a przez skojarzenie z kwitnącymi wiosną kaczeńcami dodatkowo przywodzą na myśl tę porę roku.
ZAJĄC – PIERWSZY, KTÓRY UJRZAŁ ZMARTWYCHWSTAŁEGO
Nieco więcej kontrowersji budzi zajączek – niektórzy ortodoksyjni katolicy uważają go za symbol banalizacji i komercjalizacji Wielkanocy, a nawet dopatrują się w nim pogańskich podtekstów. Niepotrzebnie – zając rzeczywiście był zwierzęciem poświęconym wielu boginiom opiekującym się sferami płodności i seksualności, jak grecka Afrodyta czy nordycka Freja. Jednak w tradycji chrześcijańskiej stał się symbolem skruszonego grzesznika, a według jednej z legend apokryficznych dzięki swojej wyjątkowej czujności miał być pierwszą istotą, która zobaczyła zmartwychwstałego Chrystusa. Na kartkach wielkanocnych zajączek bywa niekiedy zastępowany łatwiejszym do sfotografowania króliczkiem.
MarWer