Ekspert: jesienią na COVID-19 może umrzeć nawet 10 tys. Polaków.

(fot. Krzysztof Mystkowski / KFP)

W szczycie fali zakażeń COVID-19 w tym roku potrzebnych będzie dziennie 12-15 tys. łóżek w szpitalach – powiedział PAP dr Franciszek Rakowski z ICM UW. – Według prognoz tej jesieni umrze 6-10 tys. osób cierpiących na tę chorobę – dodał.

Nad prognozami przebiegu epidemii w Polsce pracuje m.in. zespół ekspertów z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego pod kierunkiem dra Franciszka Rakowskiego z Zespołu Modelu Epidemiologicznego.

– Szacujemy, że w najczarniejszych scenariuszach potrzebnych będzie na jesieni tego roku każdego dnia 12-15 tys. łóżek dla pacjentów z COVID-19 – powiedział PAP dr Franciszek Rakowski.

SZCZYT FALI PRZED NAMI?

Ekspert zaznaczył, że trudno powiedzieć, czy obecnie przechodzimy jeden ze szczytów fal pandemii, bo testowanie zostało bardzo ograniczone. – Wiele osób wykonuje testy we własnym zakresie, zapewne tylko niewielka część wykonuje je na zlecenie lekarzy. Być może szczyt fali nastąpi dopiero we wrześniu wraz z otwarciem szkół – wskazał.

– Straciliśmy narzędzie, które umożliwia sprawdzenie, jaka jest obecnie rzeczywista liczba zakażeń – podkreślił. Stwierdził, że potwierdzona liczba zakażeń w ostatnich miesiącach nie oddaje stanu rzeczywistego. – Z naszych szacunków wynika, że zakażeń może być od 20 do 50 razy więcej w stosunków do oficjalnych ministerialnych danych – dodał.

Dr Rakowski powiedział, że średnia liczba potwierdzonych zakażeń, podawana przez ministerstwo zdrowia, w ostatnim tygodniu to ok. 5 tys. przypadków. Oznacza to, że zakażeń dziennie może być obecnie 100-250 tys.

– Zeszłej jesieni wariant delta przyczynił się do śmierci ok. 40-45 tys. osób. W tej chwili szacujemy, że będzie to 6-10 tys. w trakcie całej jesieni – powiedział dr Rakowski.

W modelu ICM brane jest pod uwagę m.in. tempo zanikami odporności na infekcje. – To tempo jest bardzo szybkie. Jednak osoby zaszczepione przejdą chorobę lżej i unikną hospitalizacji – podkreślił.

Z szacunków ICM UW wynika też, że ok. 50 proc. osób narażonych na infekcję nie zachoruje.

PAP/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj