– Nieprawdą jest, że rezygnacja z Certyfikatu FSC może prowadzić do nasilenia wycinek drzew – tłumaczy dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku Bartłomiej Obajtek. Jego wypowiedź jest związana z informacjami samorządowców dotyczącymi decyzji o rezygnacji z kontynuowania certyfikacji gospodarki leśnej w systemie FSC.
Dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku Bartłomiej Obajtek przygotował oficjalne oświadczenie i podkreślił, że zostało ono przygotowane „w związku z serią nieprawdziwych informacji oraz wypowiedzi mogących wprowadzać opinię publiczną w błąd, a dotyczących nieprzedłużania przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Gdańsku Certyfikatu FSC”.
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych (RDLP) w Gdańsku informację o rezygnacji z kontynuowania certyfikacji gospodarki leśnej w systemie FSC ogłosiła na swojej stronie internetowej. Aktualny certyfikat będzie ważny do 12. listopada br.
CZYM JEST CERTYFIKAT FSC?
Jak podają Lasy Państwowe na swojej stronie internetowej, system certyfikacji gospodarki leśnej FSC, to skrót od angielskiej nazwy organizacji Forest Stewardship Council, założonej w 1993 r. w Meksyku. „Celem jej działalności jest popularyzacja przyjętego przez tą organizację sposobu prowadzenia gospodarki leśnej”.
Proces certyfikacji opiera się na trzech głównych filarach. Są to: standardy, które opisują prowadzenie gospodarki leśnej i procedury audytu badającego zgodność prowadzonej gospodarki z tymi standardami; system kontroli pochodzenia produktu w każdej firmie przetwarzającej produkty leśne; oraz zasady użycia logo certyfikatu na produktach pochodzących z certyfikowanych lasów.
Certyfikat FSC – jak wynika z oświadczenie RDLP – został przez nią uzyskany w 1996 r. – Oceniamy, że przez lata certyfikat dobrze przysłużył się doskonaleniu gospodarki leśnej, którą prowadzimy, co miało szczególnie duże znaczenie przy transformacji naszego państwa z gospodarki scentralizowanej do wolnorynkowej – informuje RDLP w Gdańsku na swojej stronie internetowej.
O sprawie pisaliśmy >>>KLIKNIJ TUTAJ.
ZANIEPOKOJENIE EKOLOGÓW
Po zaangażowaniu się w sprawę samorządowców, oświadczenie w tej sprawie wydał dyrektor RDLP w Gdańsku Bartłomiej Obajtek, który tłumaczy w nim, że podstawową przesłanką do podjęcia decyzji o rezygnacji z Certyfikatu była „decyzja FSC o rozwiązaniu grupy roboczej opracowującej Krajowy Standard Gospodarki Leśnej FSC dla Polski”.
– Organizacja wyeliminowała w ten sposób z procesu opracowania nowego standardu przedstawicieli Lasów Państwowych, organizacji przyrodniczych, organizacji przemysłu drzewnego, związków zawodowych działających w leśnictwie oraz organizacji zrzeszających przedsiębiorców leśnych i powierzyła opracowanie Standardu trzem pracownikom polskich filii zagranicznych firm, zajmujących się audytem gospodarki leśnej – czytamy w oświadczeniu dyrektora RDLP w Gdańsku.
W dalszej części oświadczenia Obajtek pisze, że zgodnie z polskim prawem gospodarka leśna może podlegać jedynie dobrowolnej certyfikacji, a jej zasady, kryteria i wskaźniki powinny powstawać we współpracy zainteresowanych stron i na drodze porozumienia. „Tak działo się od 1996 roku, kiedy to jako pierwsza regionalna dyrekcja Lasów Państwowych poddaliśmy się certyfikacji w systemie FSC”.
„POSTĘPOWANIE FSC JEST ZŁAMANIEM ZASAD”
Obajtek wskazuje w oświadczeniu, że „obecne postępowanie FSC jest złamaniem obowiązujących zasad, które pozbawia wpływu na kształt certyfikatu nie tylko leśników, ale także innych uczestników i interesariuszy systemu certyfikacyjnego”.
Dodaje, że nieprawdą jest, że rezygnacja z Certyfikatu FSC może prowadzić do nasilenia wycinek drzew. – Prowadzenie gospodarki leśnej w Polsce, podobnie zresztą jak w innych krajach Unii Europejskiej, oparte jest na prawie krajowym, stojącym na bardzo wysokim, na tle świata, poziomie – pisze w oświadczeniu Bartłomiej Obajtek i wskazuje, że w Polsce są to ustawa o lasach, ustawa o ochronie gruntów rolnych i leśnych, ustawa o ochronie przyrody oraz opracowane w oparciu o nie zasady i instrukcje obowiązujące w Lasach Państwowych.
– Podstawą prawną realizacji prac leśnych, w tym wielkości prac hodowlanych, jest Plan Urządzenia Lasu. Plan sporządzony jest na okres 10 lat i zatwierdzany przez właściwego ministra – podkreśla dyrektor RDLP w Gdańsku i wskazuje, że w przypadku Lasów Państwowych wokół Trójmiasta był to ówczesny minister koalicji rządowej PO-PSL.
W dalszej części oświadczenie czytamy, że „łączenie certyfikatu FSC z intensywnością i zakresem prac leśnych jest więc bezprzedmiotowe, a rozpowszechnianie takiego poglądu wynika z niewiedzy bądź zamiaru celowego wprowadzania opinii publicznej w błąd”.
Bartłomiej Obajtek pisze również, że RDLP w Gdańsku, pomimo rezygnacji z kontynuowania certyfikacji w systemie FSC, w dalszym ciągu kontynuuje certyfikację w systemie PEFC i nie zamierza z niej rezygnować. – Jest to najpopularniejszy na świecie i w Europie system certyfikacji zrównoważonej gospodarki leśnej, oparty o zasady wypracowane na Konferencji Helsińskiej w 1993 roku – zaznacza dyrektor i wylicza, że w krajach Unii Europejskiej około 55 proc. lasów jest objętych certyfikacją, z tego około 94 proc. posiada certyfikat PEFC, a jedynie około 37 proc., posiada certyfikat FSC.
POPULARNOŚĆ W KRAJACH O DUŻEJ LESISTOŚCI
Obajtek wskazuje, że certyfikat PEFC jest popularny w krajach o dużej lesistości, takich jak Niemcy, Austria, Francja, Norwegia, Szwecja i Finlandia. – W krajach tych Certyfikat FSC, z wyjątkiem Szwecji, ma niewielki udział lub nie występuje – dodaje.
Dyrektor RDLP w Gdańsku w oświadczeniu zapewnia, że w związku z rezygnacją z certyfikacji w systemie FSC nie odejdzie od zasad zrównoważonego rozwoju i odpowiedzialnych praktyk w gospodarce leśnej. – Potwierdzeniem tego są nowe zasady gospodarki leśnej w lasach o podwyższonej funkcji społecznej, które wprowadził Dyrektor Generalny Lasów Państwowych – wskazuje Obajtek.
– Zaangażowanie medialne oraz apele niektórych osób na rzecz rzekomej obrony trójmiejskich lasów, w związku z rezygnacją z Certyfikatu FSC, nie pokrywają się z faktami i są sprzeczne ze stosowaną praktyką – czytamy w oświadczeniu.
– W dwóch miastach, w planach miejscowych, przewidywane są wylesienia na powierzchni około 100 ha. Ponadto lasy komunalne nie posiadają żadnego certyfikatu, a nawet nie realizują wytycznych wynikających z uproszczonych planów urządzania lasów, prowadząc do ich stopniowej degradacji w tym postępującej zabudowy. Ponadto, podejmowano próbę przekazania Lasom Państwowym 195 ha lasów komunalnych Miasta Sopot w zamian za Sanatorium Leśnik. Takie postępowanie poddaje w wątpliwość szczerość intencji autorów powyższych wystąpień i apeli – napisał Obajtek.
PAP/jk/raf