Prezydent Andrzej Duda podpisał w piątek, 31 marca, postanowienie ws. głównych kierunków rozwoju Sił Zbrojnych RP oraz ich przygotowań do obrony państwa na lata 2025-2039. – To czas, który, patrząc na dzisiejszą sytuację, z pewnością ma dla polskiego państwa charakter przełomowy – powiedział prezydent.
W piątek na poligonie pod Orzyszem prezydent Andrzej Duda wspólnie z wicepremierem, szefem MON Mariuszem Błaszczakiem obserwował ćwiczenia strzeleckie czołgów K2 i armatohaubic K9 z Korei Południowej. Prezydent na poligonie podpisał też postanowienie w sprawie określenia „Głównych kierunków rozwoju Sił Zbrojnych RP oraz ich przygotowań do obrony państwa na lata 2025-2039″.
GŁÓWNY CEL: ODSTRASZANIE
Jak zapowiedział, „kierunki rozwoju Sił Zbrojnych będą oparte na dotychczasowym fundamencie: lądowym, morskim i powietrznym, tak jak to od dziesięcioleci w naszym wojsku wygląda”. – Ale do tego dochodzą także i nowe komponenty: wojska cyberprzestrzeni, po drugie wojska kosmiczne. Staramy się działać. Te główne kierunki, które zostały w sensie ramowym przygotowane, teraz, przez najbliższe miesiące będą wypełniane treścią; (…) będą realizowane w tych właśnie obszarach – oświadczył Duda.
Podkreślił, że polskie siły zbrojne są budowane w taki sposób, by „były na tyle silne, by odstraszyły każdego potencjalnego przeciwnika”. W kontekście trwającej wojny w Ukrainie zauważył, że Ukraińcy, broniąc swojego państwa przed rosyjską agresją, używają także sprzętu, którym posługuje się Wojsko Polskie. Wymienił m.in. armatohaubice Krab, wyrzutnie Piorun czy karabinki Grot. – Te wszystkie doświadczenia, które stamtąd płyną, wspierają oczywiście opracowanie tych głównych kierunków na przyszłość – zaznaczył, dodając, że uwzględniane są zarówno doświadczenia z Ukrainy, jak i z innych miejsc, gdzie dotychczas funkcjonował sprzęt będący na wyposażeniu polskiej armii.
TYSIĄC CZOŁGÓW W KILKA LAT
– M.in. wnioskami z tego właśnie są choćby zakupy w tej chwili przez Polskę czołgów K2, lżejszych, o większej manewrowości – powiedział Andrzej Duda. Prezydent przypomniał, że Polska ma zakontraktowane 180 takich czołgów na najbliższe lata. – Będziemy chcieli, by polska armia w sumie miała w ciągu najbliższych lat tysiąc tych czołgów – powiedział. – Chcielibyśmy także, by wspólnie z Koreą na przyszłość koprodukcja tych czołgów była realizowana w naszym kraju – dodał.
Prezydent, jako zwierzchnik sił zbrojnych, określa w drodze postanowienia, na wniosek ministra obrony, Główne kierunki rozwoju Sił Zbrojnych RP oraz ich przygotowań do obrony państwa. Dokument ma charakter niejawny, a jego podstawą są m.in. wytyczne zawarte w Strategii Bezpieczeństwa Narodowego RP.
PRODUKCJA CZOŁGÓW W POLSCE
– Jeszcze dziś, w piątek, zostanie podpisana umowa, która stanowi o powołaniu konsorcjum między Polską Grupą Zbrojeniową a Hyundai Rotem, które zajmie się produkcją czołgu K2 w Polsce – zapowiedział wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak. Podkreślił, że silne i nowoczesne wojsko i armia to klucz to bezpieczeństwa kraju, stąd rząd koncentruje się na wzmacnianiu armii i inwestuje w nowoczesny sprzęt, by odstraszyć potencjalnego agresora.
Pod koniec lutego PGZ zawarła z producentem czołgu K2 – firmą Huyndai Rotem porozumienie określające zasady współpracy przemysłowej pomiędzy PGZ i wchodzącymi w skład Grupy Wojskowymi Zakładami Motoryzacyjnymi a partnerem południowokoreańskim przy produkcji, dostawach oraz obsłudze czołgów K2 w wersji PL. Uzgodniono, że wspólna produkcja czołgów K-2PL oraz pojazdów towarzyszących na podwoziu gąsienicowym będzie się odbywać w WZM. Określono, jakie zdolności przemysłowe zostaną przeniesione do WZM i pozostałych spółek PGZ. Chodzi o montaż czołgów, zdolności do produkcji korpusów i wież, zawieszenia hydropneumatycznego, zespołu armaty i automatu ładowania oraz innych wybranych komponentów.
Uzgodniono warunki techniczne i infrastrukturalne niezbędne do produkcji oraz świadczenia usług serwisu, napraw i obsług w Polsce w całym cyklu życia czołgu, a także warunki licencji niezbędnej do produkcji czołgów na rzecz Sił Zbrojnych RP oraz warunki współpracy eksportowej.
PAP/raf