TK: prawo łaski jest wyłączną i niepodlegającą kontroli kompetencją Prezydenta RP

(Fot. wikimedia commons)

Prawo łaski jest wyłączną i niepodlegającą kontroli kompetencją Prezydenta RP wywołującą ostateczne skutki prawne – orzekł w piątek Trybunał Konstytucyjny. Dodał, że Sąd Najwyższy nie ma kompetencji do sprawowania kontroli nad wykonywaniem przez prezydenta prawa łaski.

TK wydał piątkowe postanowienie w pełnym składzie pod przewodnictwem prezes Julii Przyłębskiej. W rozprawie uczestniczyło 11 spośród 15 sędziów Trybunału. Zdanie odrębne zgłosiło dwóch sędziów: Piotr Pszczółkowski i Michał Warciński.

SPÓR MIĘDZY PREZYDENTEM RP A SĄDEM NAJWYŻSZYM

Trybunał orzekł w sprawie zainicjowanego jeszcze w 2017 r. sporu kompetencyjnego między Prezydentem RP a Sądem Najwyższym dotyczącym prawa łaski. Sprawa ma związek z nieprawomocnym wyrokiem wobec Mariusza Kamińskiego i innych osób z b. kierownictwa CBA. Prezydent Andrzej Duda ułaskawił w 2015 r. nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA.

– Nie ma przeszkód, aby zastosować akt łaski w postaci abolicji indywidualnej wobec osoby niewinnej, której zostały już postawione konkretne zarzuty, bądź wobec osoby, wobec której zapadł wyrok, ale jeszcze nieprawomocny – mówił sędzia TK Stanisław Piotrowicz, prezentując ustne uzasadnienie piątkowego orzeczenia.

BARDZO SZEROKIE POJĘCIE PRAWA ŁASKI

Według TK, w konstytucji ustrojodawca posłużył się „bardzo szerokim pojęciem prawa łaski, bez jakichkolwiek kryteriów dotyczących jego stosowania”.

– Brak tych kryteriów oznacza, że nie istnieją żadne ograniczenia w zakresie stosowania prawa łaski, a prezydent może realizować własną politykę, w tym także kierować się współczuciem wobec ułaskawionego – mówił sędzia Piotrowicz.

Ponadto, w ocenie TK, „Sąd Najwyższy nie ma uprawnień kontrolnych wobec zastosowanego przez prezydenta aktu łaski”, a „dopuszczenie takiej kontroli stanowiłoby rażące naruszenie istoty prezydenckiej prerogatywy”.

„AFERA GRUNTOWA”

W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego (dziś – szefa MSWiA) i Macieja Wąsika (ówczesnego zastępcę Kamińskiego w CBA; obecnie wiceministra SWiA) na 3 lata więzienia, m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas „afery gruntowej” w 2007 r. Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych b. członków kierownictwa CBA.

Zanim Sąd Okręgowy w Warszawie zbadał ich apelacje, w listopadzie 2015 r. prezydent Duda ułaskawił wszystkich czterech nieprawomocnie skazanych. W marcu 2016 r. SO uchylił wyrok SR i wobec aktu łaski prezydenta prawomocnie umorzył sprawę. Od tego orzeczenia SO kasacje do SN złożyli oskarżyciele posiłkowi.

Postępowanie kasacyjne w SN w tej sprawie zostało jednak zawieszone 1 sierpnia 2017 r. SN uzasadnił wtedy swoją decyzję wszczęciem przez Trybunał Konstytucyjny sprawy sporu kompetencyjnego między SN a prezydentem ws. prawa łaski. Skierowana do TK w czerwcu 2017 r. przez ówczesnego marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego sprawa sporu kompetencyjnego dotyczyła tego, jaki charakter ma opisana w konstytucji kompetencja prezydenta do stosowania prawa łaski i czy SN może dokonywać jej wiążącej interpretacji.

UCHWAŁA Z MAJA 2017R.

W piątek w uzasadnieniu orzeczenia TK sędzia Piotrowicz mówił, że realizując „ostateczne i mające moc powszechnie obowiązującą” postanowienie Trybunału „Sąd Najwyższy jest zobligowany do zaprzestania stosowania swojej uchwały z maja 2017 r.”.

Wskazał, że „wobec braku w konstytucji przepisu wyraźnie upoważniającego organy władzy sądowniczej do kontroli aktów urzędowych prezydenta w postaci prerogatyw, żaden sąd, w tym Sąd Najwyższy, nie jest organem uprawnionym do derogacji skuteczności aktów urzędowych, które prezydent wydaje, korzystając ze swoich konstytucyjnych i ustawowych kompetencji”.

– Realizacja postanowienia TK wymaga zakończenia przez SN wszelkich postępowań objętych materią postanowienia TK z uwzględnieniem sposobu rozstrzygnięcia sporu kompetencyjnego między SN, a prezydentem – zaznaczył sędzia Piotrowicz.

Jak w związku z tym podkreślił, „w przypadku postępowań kasacyjnych, opartych na zakwestionowaniu prawa prezydenta do stosowania abolicji indywidualnej wobec osoby, która nie została prawomocnie skazana, SN jest bezwzględnie zobligowany do stosowania” m.in. piątkowego postanowienia TK.

W zdaniach odrębnych sędziowie Warciński i Pszczółkowski wskazywali, że sprawa sporu kompetencyjnego powinna być umorzona. Zdaniem Pszczółkowskiego, jeśli w sprawie istniał spór kompetencyjny, to raczej był on między prezydentem, do którego należy stosowanie prawa łaski wobec skazanych, a parlamentem, który może uchwalać przepisy o abolicji.

PAP/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj