Jeśli PiS wygra wybory, to Polska dostanie reparacje od Niemiec – takie przekonanie wyraził w rozmowie z tygodnikiem „Sieci” wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk, który jest też pełnomocnikiem rządu ds. odszkodowań za szkody wyrządzone agresją i okupacją niemiecką w latach 1939–1945.
Według Mularczyka Niemcy czekają na wynik polskich wyborów. – W czasie spotkania w prestiżowym Niemieckim Towarzystwie Polityki Zagranicznej jeden z obecnych tam niemieckich polityków powiedział tak, cytuję z pamięci: „Rzeczywiście, musimy się nad tematem pochylić, ale trzeba czekać na wybory, bo dziś podjęcie rozmów pomogłoby wam w odniesieniu zwycięstwa”. W Niemczech pojawiła się świadomość, że tematu nie da się już zakopać, ale czekają na jesień, licząc, że w razie zwycięstwa opozycji załatwią sprawę bardzo tanio – powiedział wiceszef MSZ.
„BEZ ODWAGI NICZEGO NIE ZAŁATWIMY”
Zapytany został, czy o wszystkim zdecydują wybory. – Tak, październikowe wybory zdecydują również o tej sprawie – o pamięci, sprawiedliwości, zadośćuczynieniu. Zwycięstwo PiS sprawi, że Niemcy nie zdołają zafałszować przeszłości, a przynajmniej nie całkowicie. Zatrzymamy postępującą deformację. Pojawi się szansa na równouprawnienie w relacjach z Niemcami. Jeśli PiS przegra, wszystkie te złe procesy jeszcze przyspieszą. Bez odwagi niczego nie załatwimy. Już samo podniesienie kwestii reparacji wymagało olbrzymiej determinacji ze strony Jarosława Kaczyńskiego. W Europie ucierpiało wiele narodów, ale dziś obawiają się one dotknąć tego tematu – stwierdził wiceminister.
PODNIESIENIE KWESTII REPARACJI NA POZIOM DYPLOMATYCZNY
Na pytanie, czy „jeśli PiS wygra, dostaniemy reparacje” Mularczyk odpowiedział, że jest o tym przekonany. – Dla Niemców fakt, że podnieśliśmy tę sprawę i z niej nie rezygnujemy, jest nie do zniesienia. Do tego rośnie pozycja Polski. Stany Zjednoczone chcą w Europie spokoju, chcą solidnych sojuszy. Nie będzie spokoju, jeśli Niemcy nie zdecydują się na uczciwą rozmowę z Polską. Do tego wojna trwająca na Wschodzie znów uświadomiła wszystkim, co to znaczy agresja, okupacja, zbrodnie, zniszczenia. Mówimy o sankcjach, odpowiedzialności, ukaraniu winnych, odszkodowaniach dla Ukrainy. A skoro tak, to dlaczego mamy nie mówić o odszkodowaniach dla Polski, tak bardzo zniszczonej przez Niemców? Wreszcie Polska podniosła kwestię reparacji na poziom dyplomatyczny – powiedział wiceminister.
Jak dodał, „to nasz wielki sukces”.
PAP/aKa