Odprawa kadry MON i sił zbrojnych. Andrzej Duda: „Inwestujemy w polski przemysł zbrojeniowy”

(fot. Twitter/Kancelaria Prezydenta)

Odprawa kierowniczej kadry Ministerstwa Obrony Narodowej i sił zbrojnych odbyła się w przeddzień szczytu NATO w Wilnie. Uczestniczyli w niej prezydent Andrzej Duda, szef MON Mariusz Błaszczak oraz premier Mateusz Morawiecki.

– Liczymy na to, że Sojusz Północnoatlantycki da jasny sygnał odnośnie wsparcia dla Ukrainy; oraz na to, że przy naszej polskiej aktywności polityka odstraszania i obrony NATO będzie jeszcze bardziej wyrazista – powiedział szef MON Mariusz Błaszczak. Podkreślił, że największym wyzwaniem jest przeciwdziałanie próbom odbudowy imperium przez reżim Władimira Putina, które to cele rosyjski prezydent próbuje osiągnąć poprzez atak na Ukrainę.

– Naszym celem, naszym dążeniem jest to, żebyśmy graniczyli, żebyśmy sąsiadowali z niepodległą Ukrainą, a nie z częścią Rosji – podkreślił Błaszczak. Stąd też – jak dodał – nasze wsparcie, nasze dążenia do tego, żeby imperium rosyjskie nie zostało odbudowane.

– Bo mamy świadomość tego, czy ono było białe, to imperium rosyjskie carskie, czy czerwone, komunistyczne, czy teraz jest próba odbudowy przez Putina, zawsze niosło ze sobą zło, czego doświadczyli cywilni mieszkańcy Irpienia czy Buczy zamordowani przez najemników rosyjskich – zaznaczył szef MON. – W związku z tym robimy wszystko, żeby wzmocnić Ukrainę, żeby również odstraszyć agresora – dodał.

SZEF MON: NASZYM CELEM JEST BEZPIECZEŃSTWO OJCZYZNY

Błaszczak podczas wystąpienia otwierającego spotkanie mówił o ustawie obronie ojczyzny. Wskazał, że stanowiła ona przełom, jeśli chodzi o możliwości wzmacniania naszej obronności. Zaznaczył jednocześnie, że proces ten rozpoczął się już wcześniej – w 2015 r., kiedy Andrzej Duda został prezydentem, a PiS objęło rządy w Polsce.

– Rozwijamy siły zbrojne, czego dowodem jest fakt, że Wojsko Polskie liczy 175 tys. żołnierzy, oczywiście wliczam żołnierzy WOT oraz dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej – mówił szef MON.

Błaszczak dodał, że ustawa o obronie ojczyzny stworzyła warunki do zintensyfikowania „naszej aktywności, jeśli chodzi o wyposażanie wojska w nowoczesną broń”. W tym kontekście wskazał, że w Polsce jest już system Patriot, a także zestawy HIMARS. Dodał, że w 2020 r. zamówiono najnowocześniejsze samoloty na świecie F-35. Błaszczak wymieniał też, że w 2021 r. zamówiono 250 czołgów Abrams, a także Bayraktary.

Szef MON zaznaczył, że w 2022 r., kiedy w życie weszła ustawa o obronie ojczyzny „dała nam podstawy do tego żebyśmy zrealizowali kontrakty z USA i Koreą Południową”. Jak doprecyzował, na mocy kontraktów z USA pierwsze czołgi Abrams już są na polskiej ziemi. – Na podstawie kontraktów z Koreą Południową już pierwsze czołgi K2 są w Polsce, pierwsze armatohaubice K9 także są w naszym kraju, i bardzo niedawno temu pierwsze samoloty FA-50 także trafiły do Polski – wymieniał.

– To bardzo nowoczesna broń dająca bardzo silny argument w ręku, jeśli chodzi o odstraszanie. Inwestujemy w polski przemysł zbrojeniowy. Zamawiamy w polskim przemyśle zbrojeniowym w zasadzie wszystko co może wyprodukować – podkreślał.

NADZWYCZAJNA ODPRAWA

Prezydent podkreślił, że odprawa ma charakter nadzwyczajny i została zwołana nie tylko w celu omówienia bieżących kierunków działań i rozwoju sił zbrojnych, ale także jest ona najważniejszym spotkaniem z udziałem przedstawicieli dowódców Wojska Polskiego w przeddzień szczytu NATO w Wilnie. Prezydent zaznaczył, że to drugi szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego, który odbywa się trakcie wojny w Ukrainie. – Jesteście państwo głównym argumentem i siłą, jaką Rzeczpospolita wnosi do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Budujecie polską pozycję w NATO – powiedział, zwracając się do kadry kierowniczej sił zbrojnych.

– Szczególne ważne było dla mnie spotkać się właśnie z państwem, z panami generałami, którzy niosą największy ciężar dowodzenia na swoich barkach, po to, żeby przedyskutować wszystkie kwestie związane z naszym bezpieczeństwem w kontekście zbliżającego się szczytu NATO i bezpieczeństwem naszej części Europy i świata, ale też dlatego, że państwa służba jest dla mnie również i zobowiązaniem, by zabiegać, także i w sensie politycznym, o jak najsilniejsze gwarancje bezpieczeństwa dla Polski. To jest nasze zadanie – podkreślił Andrzej Duda.

„NATO POTRZEBUJE SILNEJ POLSKI, TAK JAK POLSKA POTRZEBUJE SILNEGO NATO”

– Za niepodległość można płacić krwią, tak jak to dzisiaj dzieje się na Ukrainie, a można też inwestować i wzmacniać siły zbrojne. Wszyscy w rządzie jesteśmy zjednoczeni w rozbudowie i umocnieniu naszych sił zbrojnych – powiedział premier Mateusz Morawiecki.

– Chciałbym, żeby jak najszybciej wypracować plan przystąpienia Ukrainy do NATO, objęcia Ukrainy maksymalnie szerokimi gwarancjami bezpieczeństwa. Ale z drugiej strony chciałbym żeby realizować w rzeczywistości ustalenia szczytu z Madrytu, bo siły szybkiego reagowania przekraczające 300 tys. żołnierzy to potężna siłą oddziaływania i obrony na współczesnym polu walki – podkreślił premier Morawiecki. Zaznaczył, że Polska robi więcej niż się od niej ktokolwiek spodziewał. – Bo NATO potrzebuje silnej Polski, tak jak Polska potrzebuje silnego NATO – dodał.

– Oczekujemy od naszych partnerów, aby i oni w bardzo przyspieszonym stopniu inwestowali w swoje siły zbrojne (…) i budowali te siły szybkiego reagowania. Aby było to ułatwione przydałyby się zmiany reguły rozliczania budżetowego w ramach paktu stabilności i wzrostu – przekazał.

ZJEDNOCZENI DLA OBRONNOŚCI

Wyjaśnił, że jeśli Polska wydaje do 3,5 proc. PKB na obronności, a są kraje, które wydają 1 proc. PKB i Polska miałaby być karana poprzez zastosowanie procedury nadmiernego deficytu, za to, że jest parasolem ochronnym również dla innych, to coś chyba tutaj bardzo głęboko jest nie tak.

– Nie chcemy wojny, ale chcemy pokoju, który jest ubezpieczany poprzez silną armię. Do tego dążymy, do tego namawiamy naszych partnerów z NATO. Cieszę się, że ten północnoatlantycki olbrzym się przebudził, że Polska jako kraj jednocześnie proeuropejski i proamerykański jest tym zwornikiem transatlantyckim – powiedział premier Morawiecki.

Podkreślił, że – nadzieja na pokój, na przywrócenie stabilności, to silne, zdecydowane NATO. Czyli więcej broni dla Ukrainy, więcej uzbrojenia i modernizacji naszych armii, integracja w ramach państw NATO i wzmocnienie całej wschodniej flanki (…) Jestem przekonany, że ten najbliższy szczyt w Wilnie również będzie ważnym krokiem dokładnie w tym kierunku – dodał.

PAP/vn

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj