Względnie niskie ceny paliw od września mogą przejść do historii – oceniają analitycy. Jak powiedział Radiu Gdańsk Rafał Zywert z biura Reflex, dziś za litr paliwa do diesli płacimy średnio 6,41 zł – to o 20 groszy więcej niż przed wakacjami.
Benzyna zdrożała o 13 groszy do 6,63 zł, ale niskie ceny wobec drożejącego surowca są utrzymywane głównie przez wakacyjne promocje dużych koncernów. – Na naszym rynku udział stacji niezależnych jest duży. Jeśli nie mają możliwości wprowadzenia promocji, obniżają cenę na pylonie. To powoduje, że są stosunkowo niskie – mówi analityk.
Według Rafała Zywerta jesienią olej napędowy będzie już droższy niż benzyna. – Jest dużo miejsca na wzrost cen diesla. On nastąpi. Niewykluczone, że na początku jesieni zapłacimy około 7 złotych – wyjaśnia.
To wynik sezonowych zmian i zapotrzebowania na paliwa grzewcze, ale też tego, że się na europejskim rynku nie udało się odbudować zapasów oleju – dodaje. Rok temu o tej porze benzynę tankowaliśmy o 15 groszy drożej niż dziś. Olej prawie 70 groszy.
Sebastian Kwiatkowski