Jest pozwolenie na użytkowanie dla Trasy Kaszubskiej. Dokument od nadzoru budowlanego drogowcy otrzymali dla środkowego odcinka między Szemudem a Luzinem. Jak mówi Piotr Michalski z Generalnej Dyrekcji Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ,choć to ważny krok, nie oznacza, że droga będzie oddana do ruchu.
– Pozwolenie na użytkowanie to bardzo ważny dokument, który de facto zatwierdza, że można na drodze puścić ruch. Nam niestety to nie na wiele się zda, dlatego że od razu byłoby pytanie, czy na tym fragmencie będzie można jeździć. Nie będzie można, bo trwa tam usuwanie wad i usterek. Po ulewach obsunęła się część skarp. Musimy mieć skończone wszystkie trzy odcinki. Wtedy będzie można bezpiecznie puścić ruch – tłumaczy Piotr Michalski.
Prace przy budowie Trasy Kaszubskiej z Gdyni przez Szemud i Luzino do Bożegopola pierwotnie miały zakończyć się jesienią ubiegłego roku.
PROBLEMY I PRZESZKODY
Przyczyną przeciągających się robót były między innymi dodatkowe prace archeologiczne. Teraz wykonawcy narzekają także na odpływ pracowników ze wschodu.
Według naszych nieoficjalnych informacji, przejazd 40-kilometrowym odcinkiem będzie możliwy prawdopodobnie w wakacje.
Najwięcej pracy czeka drogowców w rejonie skrzyżowania nowej drogi z Obwodnicą Trójmiasta w Gdyni. W rejonie Luzina brakuje ostatniej warstwy masy bitumicznej oraz dojazdu do węzła w Bożympolu, który będzie wykonywany w drugiej kolejności.
Sebastian Kwiatkowski/pb