Do października potrwa montaż systemu zarządzania ruchem przy pomorskich ekspresówkach. Program dotyczy 230 kilometrów trasy S7 od Napierek do Gdańska oraz Obwodnicy Trójmiasta.
To sieć kamer, czujników, stacji pogodowych i elektronicznych znaków. Urządzenia zmierzą czas przejazdu, wychwycą zmianę warunków i auto jadące po prąd. Ostrzegą też przed wypadkiem. Jak mówią drogowcy, gotowych jest pięć tysięcy różnych scenariuszy reakcji.
– Prace trwają od dwóch lat. Dotąd powstało centrum sterowania przy węźle w Dworku na Żuławach. Teraz czas na infrastrukturę przy drogach – zapowiada Andrzej Szyler z gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Montowane są fundamenty pod bramownice, na których zawisną elektroniczne znaki. Na pewno kierowcy z okolic Trójmiasta widzą te punktowe utrudnienia na obwodnicy. W następnej kolejności prace będą prowadzone na drodze S7.
Wart 179 milionów złotych system ma zacząć działać w naszym regionie w 2024 roku. W przyszłości objąć ma też trasę S6 do Słupska.
Podobne, regionalne centra kierowania ruchem będą działały między innymi w pobliżu Wrocławia, Katowic i Łodzi i Opola.
Sebastian Kwiatkowski