Kacper Płażyński stworzył raport, w którym podsumował około dziesięć lat działań Mieczysława Struka. W ocenie posła PiS, decyzje i inicjatywy podejmowane przez marszałka były przyjazne Rosji. Druga strona odpowiada, że zasadność tez rzucanych przez polityka partii rządzącej oceni sąd.
Poseł PiS Kacper Płażyński kilka tygodni temu nazwał Mieczysława Struka rusofilem. Jego zdaniem samorząd województwa pomorskiego przez wiele lat realizował politykę sprzyjającą Rosji. Chodzi tu przede wszystkim o akcję „Pomorskie Russian Friendly”, która prowadzona była przez wiele lat. Patronat nad nią sprawował właśnie marszałek.
Materiał wideo z konferencji posła Kacpra Płażyńskiego można obejrzeć >>> TUTAJ.
Oprócz tego, poseł Płażyński wskazuje na nieprzychylność urzędu marszałkowskiego względem przekopu Mierzei Wiślanej. Zdaniem posła, taka linia była zgodna z interesami Rosji, a Struk torpedował w mediach zasadność tej inwestycji.
Poseł wskazuje również na to, że marszałek – jego zdaniem – lobbował przywrócenie małego ruchu granicznego z obwodem Królewieckim. Płażyński zwrócił również uwagę na fakt, że Struk udzielał wywiadu dla Sputnika – tuby propagandowej Kremla. Dotyczył on właśnie przekopu Mierzei Wiślanej.
NIEBEZPODSTAWNE ZARZUTY
Wszystkie te zarzuty pomorski poseł zebrał i udokumentował w swoim raporcie.
Można się z nim zapoznać tutaj >>> Raport Pomorskie Russian Friendly
– Ja mam podstawy do tego, by mieć taki pogląd na pana marszałka. Realizował absurdalną, głupią, niemądrą politykę zbliżenia Polski z Rosją. W dodatku wypiera się jej, chowa głowę w piasek i nie ma odwagi się przyznać do błędu – tak Kacper Płażyński podsumował swoją konferencje, na której upublicznił raport.
2 POZWY PRZECIW PŁAŻYŃSKIEMU
Mieczysław Struk – jako osoba prywatna – pozwał Płażyńskiego za to, że ten nazwał go rusofilem. Oprócz tego, około dwa tygodnie temu Samorząd Województwa Pomorskiego również złożył pozew. To rekcja na to, że poseł uważa, że „pomorskie jest najbardziej prorosyjskim województwem w Polsce”.
Urząd Marszałkowski informuje, że tuż po rozpoczęciu pełnoeskalowej inwazji niemal od razu zerwał wszystkie współprace z obwodem Królewieckim. Ponadto wskazuje, że wcześniejsze działania i współprace prowadzone były na stan tamtejszej wiedzy.
RG