Na sesję sejmiku wrócił temat elektrowni jądrowej. Opozycja domaga się informacji o lokalizacji

(Fot. Wikipedia Commons/Yanek)

Kwestia budowy na Pomorzu pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej ponownie wróciła na sesję Sejmiku Województwa Pomorskiego. Już na początku obrad klub radnych Prawa i Sprawiedliwości zawnioskował o zmianę porządku obrad. Radni opozycji domagali się publicznego przedstawienia przez marszałka województwa informacji dotyczących lokalizacji elektrowni.

Powodem tego żądania była otrzymana kilkanaście minut przed rozpoczęciem sesji odpowiedź na pytania sprzed tygodnia, dotyczące między innymi wypowiedzi Leszka Bonny – wicemarszałka województwa – które sugerować mogły zmianę lokalizacji z Lubiatowa-Kopalina na Żarnowiec. Tam właśnie, po katastrofie w Czarnobylu, porzucono budowę elektrowni atomowej opartej o wschodnią technologię.

– Zgłaszałem prośbę, żeby w porządku obrad umieścić informację w tej sprawie. Pojawiały się sprzeczne informacje stąd nasza prośba, by radnych poinformować, jakie jest stanowisko zarządu województwa w tej sprawie. O godzinie 10:43 otrzymaliśmy mailowo taką informację, uważam, że nie wszyscy zdążyli się z tym zapoznać, stąd wniosek, żeby pan marszałek takie stanowisko zaprezentował – przekonywał Jerzy Barzowski, przewodniczący opozycyjnego klubu PiS.

– Nie tylko my, jako radni, ale przede wszystkim obywatele oraz wyborcy jednej i drugiej strony chcą wyjaśnień – dodawał radny PiS Karol Guzikiewicz.

– Ja składam wniosek przeciwny. Sprzeciwiam się umieszczeniu w porządku obrad informacji zarządu na temat lokalizacji inwestycji elektrowni atomowej. Zarząd przedstawił radnym wyczerpujące stanowisko w tej sprawie. Mielenie, powielanie tego stanowiska dziś jest tylko traceniem czasu – odpowiadał Jerzy Kozdroń, przewodniczący klubu radnych Platforma Obywatelska-Nowoczesna w Sejmiku Województwa Pomorskiego.

„ŻĄDAMY JASNEGO STANOWISKA”

W głosowaniu odrzucono wniosek o informację w tej sprawie, a radni PiS wrócili do tematu w ramach oświadczeń klubowych. Radny Roman Dambek przekonywał, że „rozwijając energetykę jądrową, zabezpieczamy stabilność naszego systemu energetycznego i opieramy go na ekologicznych źródłach”.

– Należy przypomnieć, że we wrześniu zeszłego roku podpisaliśmy umowy z Amerykanami na projektowanie, które są kontynuowane zgodnie z harmonogramem. Żądamy od rządu Donalda Tuska jasnego stanowiska i stanowczego zapewnienia, że inwestycja budowy elektrowni jądrowej w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino, będzie kontynuowana zgodnie z ustalonym harmonogramem prac – dodawał Dambek.

W porządku obrad poniedziałkowej sesji Sejmiku był projekt uchwały „w sprawie przyjęcia stanowiska dotyczącego sytuacji w Polsce” autorstwa radnych PiS. Złożony został na podstawie decyzji poprzedniego rządu i nowelizacji przepisów, które umożliwiają opozycyjnemu klubowi radnych złożenie jednego projektu uchwały na każdą sesję.

Projekt uchwały odnosi się krytycznie do działań rządu w sprawie Telewizji Polskiej, ułaskawionych przez prezydenta Andrzeja Dudę Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego czy działań wokół Prokuratury Krajowej. Autorzy dokumentu działania te nazywają „złamaniem cywilizowanych umów zawartych w ustawie zasadniczej” oraz apelują „do Rządu o refleksje i powrót do fundamentalnej umowy społecznej, której geneza ma swoje źródło w przesłaniu grudniowym 1970 i sierpniowym 1980”.

Ponownie wniosek przeciwny złożył Jerzy Kozdroń, szef koalicji Platforma Obywatelska-Nowoczesna w Sejmiku Województwa. W jego opinii „w tym projekcie uchwały są wymienione trzy sytuacje, w których to władze RP – aktualnie sprawujące władzę – miały się dopuścić siłowego przejęcia władzy niezgodnego z obowiązującym porządkiem prawnym”.

– Co do zasady nie zgadzam się z argumentacją przedstawioną przez radnego Jerzego Barzowskiego. Osobiście uważam, że są to argumenty nieprawdziwe. Nie mamy tu do czynienia z siłowym przejmowaniem określonych instytucji. Uważam, że należy ten wniosek odrzucić – odpowiadał Kozdroń.

– Co to była za telewizja? To była zwykła szczujnia – stwierdził przewodniczący klubu PO-Nowoczesna, a w sprawie ułaskawionych polityków PiS pytał „czymże oni się zasłużyli dla tej ziemi pomorskiej”.

– Jacka Karnowskiego pegasusem szpiegowali – stwierdził dodając, że „takie osoby nie są krystalicznie czyste”.

„DYSKOMFORT I ZANIEPOKOJENIE”

W imieniu klubu radnych „Dla Pomorza” głos zabrał jego przewodniczący, Piotr Zwara, według którego „po ośmiu latach – niestety – demontażu instytucji, które były pewnego rodzaju punktem odniesienia” dla „różnych stron sceny politycznej”, w chwili obecnej „nikt racjonalnie myślący nie ma nadziei, iż dojdzie na gruncie orzecznictwa jednego czy drugiego sądu, czy trybunału do wspólnych konstatacji”.

– Treść tego stanowiska, ale też i forma, prawdę mówiąc, wywołują we mnie pewien rodzaju dyskomfort. Dotyczy on tego, że będziemy musieli nad tym projektem głosować. Osobiście wolałbym głosować wniosek o zdjęcie tego projektu z porządku obrad, a to faktycznie byłoby wątpliwe prawnie i skończyłoby się niepotrzebną awanturą – oświadczył Zwara.

Do słów poprzedników odniósł się radny PiS Kazimierz Klawiter, stwierdzając, że „Pomorze i Gdańsk zawsze w istotnych zakrętach historii zachowało się jak trzeba”.

– Jestem głęboko zaniepokojony tym, że demontuje się państwo. Wszyscy wiemy, że to nie będzie bez śladu, a Pałac Prezydencki został pohańbiony. W ten sposób się nie załatwia spraw – stwierdził Klawiter. – Zachowujecie się, jakby cały świat należał do was – dodawał.

O tonowanie emocji, wśród których Karol Guzikiewicz zarzucił Jerzemu Kozdroniowi związki z PZPR, zaapelowała wicemarszałek województwa, Hanna Zych-Cisoń.

– Czy my jesteśmy w Sejmie, czy my jesteśmy posłami? Nie. Jesteśmy tutaj, w sejmiku województwa pomorskiego i mamy dużo rzeczy do zrobienia i zastanawiania się. Nie jesteśmy komisją do spraw rozliczeń, to nie miejsce na wzajemne rozliczenia – mówiła Zych-Cisoń, dodając, że zaskakują ją pretensje radnych PiS na temat wprowadzanych przez nowy rząd zmian.

Przeciągająca się dyskusja zakończona została przez przegłosowanie wniosku o zamknięcie dyskusji. Chwilę później w głosowaniu odrzucono projekt uchwały w sprawie sytuacji w Polsce.

Bartosz Stracewski/jk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj