Strażacy podsumowali akcje związane z usuwaniem skutków załamania pogody. Interweniowali 644 razy. Nikomu nic się nie stało. Wiatr staje się coraz słabszy, a miniona noc była już zdecydowanie spokojniejsza niż poprzednia.
Najwięcej wyjazdów strażacy mieli w poniedziałek między 6:00 a 17:00. Wieczorem wpływały już pojedyncze zgłoszenia. Przede wszystkim wzywani byli do usuwania powalonych drzew, konarów, uszkodzonych i zerwanych elementów elewacji budynków, dachów, reklam i ogrodzeń. Nikt nie ucierpiał, ale są straty materialne.
W kilku miejscach drzewa runęły na zaparkowane samochody. W Chwaszczynie silne podmuchy wiatru zepchnęły z jezdni auto dostawcze. Kierowca wyszedł cało. Najwięcej wezwań – 118 – mieli strażacy z powiatu wejherowskiego, 84 z Gdańska, o jedno mniej z rejonu Kartuz.
Ze skutkami wichury nadal walczą energetycy. Wciąż bez zasilania jest około 3 tysięcy domów na Pomorzu, głównie w powiatach: kościerskim, kartuskim, wejherowskim i gdańskim. Wszystkie awarie mają zostać usunięte do południa. W poniedziałek po południu mieliśmy do czynienia z awarią masową. Prądu nie miało ponad 20 tysięcy gospodarstw domowych na Pomorzu.
We wtorek po południu przestanie wiać.
Grzegorz Armatowski/ua