Jeden z mężczyzn skazanych za oszustwa podczas tzw. pokazów uniknie kary. Sąd Okręgowy w Elblągu uniewinnił jednego z dwóch skazanych w pierwszej instancji.
Zdaniem sądu apelacyjnego nie było wystarczających dowodów, by przypisać Sebastianowi N. winę. Drugi już skazany prawomocnie Patryk P. usłyszał werdykt ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu na rok. To jedne z pierwszych prawomocnych wyroków związanych z oszustwami na tzw. pokazach.
– Już samo to, że sprawami tego rodzaju zajęły się sądy, zadziałało prewencyjnie. Firmy organizujące pokazy teraz omijają Elbląg. Wiem, że w innych regionach Polski dalej są organizowane. Dzwonią do mnie rzecznicy konsumentów z innych miast i konsultują się ze mną, by opracować wspólne mechanizmy działania – wyjaśnia rzecznik praw konsumentów w Elblągu Paweł Rodziewicz.
Sprawa w sądzie dotyczył 89-letniej pani Urszuli, która na pokazie usłyszała, że „wygrała” drogi sprzęt i wczasy w Zakopanem. Następnie dano jej do podpisania umowę na zakup towaru za dziewięć tysięcy złotych. Kobieta nagrała rozmowę z pracownikami firmy.
NIE WSZYSCY WINNI?
Sąd Rejonowy w Elblągu pod koniec 2022 roku uznał, że Patryk P. i Sebastian N. podczas pokazu dla seniorów usiłowali oszukać 89-letnią panią Urszulę i wymierzył im karę po osiem miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres próby wynoszący rok. Obrońcy skazanych odwołali się od tego wyroku i 4 sierpnia zapadło postanowienie sądu drugiej instancji w tej sprawie. Sebastian N. został uniewinniony, natomiast Patrykowi P. podtrzymano wyrok Sądu Rejonowego w Elblągu.
– Moim zdaniem wszyscy pracownicy firmy organizującej ten pokaz powinni znaleźć się na ławie oskarżonych. Wszyscy oni bowiem działali wspólnie i w porozumieniu w celu podpisania nieuczciwych umów. W szczególności odpowiedzialność karną powinien ponieść obecny na pokazie prezes firmy, któremu należałoby przypisać sprawstwo kierownicze. Niemniej, cieszy mnie bardzo, że udało się uzyskać kolejny, prawomocny wyrok skazujący, który utrwali linię orzeczniczą w podobnych sprawach i być może zniechęci innych nieuczciwych sprzedawców – dodaje Rodziewicz.
Marek Nowosad/ol