Na 10 miesięcy więzienia skazał sąd w Elblągu byłego pracownika zakładu pogrzebowego „Charon”. Prokuratura ustaliła, że 30-latek wyjął z grobu zegarek zmarłego i papierosy, ale kradzież udaremnił inny pracownik zakładu.
W innym przypadku oskarżony otworzył trumnę i przeszukał kieszenie ubioru zmarłego. Niczego nie znalazł, ale nie zamknął wieka we właściwy sposób. W trakcie pochówku doszło do częściowego przysypania zwłok ziemią.
– Oskarżony odpowiadał przed sądem za dwa zarzuty – mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. – Prokurator przedstawił mężczyźnie zarzut dotyczący usiłowania ograbienia grobów oraz zarzut znieważenia zwłok. Podstawą przedstawienia zarzutu był zebrany w tej sprawie materiał dowodowy, w tym przeprowadzony eksperyment procesowy. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów – informuje Grażyna Wawryniuk.
Sprawa wyszła na jaw po tym, jak inny były pracownik zakładu pogrzebowego opowiedział o wszystkim mediom. Oskarżony ma też 5-letni zakaz wykonywania zawodu związanego z pochówkiem zmarłych. Wyrok jest nieprawomocny.
Grzegorz Armatowski/hb