Nowe budynki stawiane obok starych kamienic w Elblągu coraz częściej zagrażają wiekowym nieruchomościom. Niedawno doszło do dwóch poważnych incydentów. W obu przypadkach prace przy fundamentach nowych budynków naruszyły konstrukcje starych kamienic.
– Byłam w pokoju i nagle poczułam, że budynek zakołysał się – wspomina pani Marta, mieszkanka kamienicy przy ulicy Pocztowej. W pobliżu budowlańcy robili wykopy pod fundamenty nowego budynku. Tymczasem kamienice przy ulicy Pocztowej zostały postawione na XVII-wiecznych głazach, którymi zasypano średniowieczną fosę. – Chyba próbowali wyciągnąć jeden z głazów, który częściowo znajdował się pod naszym budynkiem. W efekcie na zewnętrznych ścianach i w mieszkaniach powstały pęknięcia – tłumaczy pan Maciej, inny lokator.
Mieszkańcy uzyskali ekspertyzę budowlaną. Inwestor nowego budynku zobowiązał się pokryć koszty remontu ich kamienicy. – Przyznał, że to jego prace spowodowały uszkodzenia – podkreśla pani Marta.
W KAMIENICY NIE MOŻNA JUŻ MIESZKAĆ
W przypadku innego budynku sytuacja okazała się jednak poważniejsza. Kamienica przy ulicy Kosynierów Gdyńskich obecnie nie nadaje się do użytkowania i jest to skutek prac budowlanych w sąsiedztwie. Mieszkańcy zostali ewakuowani z budynku, gdy okazało się, że na skutek prowadzonych w sąsiedztwie prac budowlanych w ich mieszkaniach i na klatce schodowej pojawiły się pęknięcia. Inwestor, który stawia w pobliżu nową kamienicę, dodatkowo zabezpieczył ścianę szczytową starego budynku. Wykop został zasypany, pojawiły się dodatkowe stemple i folia mająca zabezpieczyć teren przed deszczem, a wejście do budynku zostało zamknięte i ogrodzone.
– Po analizie dokumentacji przedłożonej przez kierownika budowy okazało się, że powinien on wykonać dodatkową analizę fundamentów, czego nie zrobił i za co został ukarany mandatem – wyjaśnia Wioletta Lewandowska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Elblągu.
Kamienica nie nadaje się już do zamieszkania. Wspólnota mieszkaniowa zdecyduje o jej remoncie lub wyburzeniu.
Marek Nowosad/MarWer