Elbląskie odłownie nie zdały egzaminu. Przez pół roku nie udało się złapać żadnego psa

(fot. Urząd Miasta w Elblągu)

Przez ponad pół roku nie udało się odłowić żadnego z grasujących w podelbląskich lasach psa. Specjalną odłownię ze stałym monitoringiem ustawiono na terenie Zakładu Utylizacji Odpadów w Rubnie koło Elbląga w styczniu tego roku. Miał to być sposób na wyłapanie od 8 do 12 agresywnych psów, które zauważyli mieszkańcy.

Jacek Żukowski z biura prasowego prezydenta Elbląga wyjaśnił, że psy przeniosły się w inne miejsce.

– W ostatnim czasie z Rubna nie było żadnych zgłoszeń, natomiast pojawiło się zgłoszenie z okolic Krasnego Lasu. Wszystko wskazuje na to, że dzikie psy migrują. Odłownia nie zdała egzaminu. Służby na bieżąco monitorują sytuację – przekazał Żukowski.

W ubiegłym roku jeden z psów podjął przynętę we wcześniej ustawionej małej odłowni, jednak zdołał z niej uciec, dlatego postawiono nową odłownię z elektronicznymi zapadniami i monitoringiem.

Marek Nowosad/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj