Koniec wielkich, świecących reklam i banerów na płotach. Żukowo wzorem większych miast chce oczyścić przestrzeń publiczną z chaosu reklamowego.
Żukowo chce mieć swoją uchwałę krajobrazową. – Gmina zaczyna rozmowy z mieszkańcami na temat przygotowywanego od czterech lat projektu. Dokument ma uregulować zasady obecności reklam z przestrzeni publicznej. Ma być ich po prostu mniej – zapowiada Mariola Dempc-Klik z Urzędu Gminy Żukowo. – Chcemy wprowadzić standardy sytuowania urządzeń reklamowych. Główną ideą jest ograniczenie ich liczny, powierzchni i zadbanie o poszanowanie obiektów zabytkowych – dodaje.
ZASADY REKLAMOWANIA
Przepisy mają regulować także kwestie grodzeń nieruchomości. Ażurowe i niebetonowe płoty miałyby mieć do 170 cm wysokości.
Gmina ma być podzielona także na strefy. – W korytarzu inwestycyjnym billboard nie zeszpeci krajobrazu tak jak w centrum Żukowa, Chwaszczyna czy Banina – tłumaczy Dempc-Klik.
Na pewno nie będzie tak zwanych „szmat reklamowych. – Chodzi o płachty, banery. Czyli to wszystko, co jest na ogrodzeniach. Nie wygląda to ciekawie, często się odrywa, po prostu szpeci – wyjaśnia kierownik referatu urbanistyki.
MIESZKAŃCY SĄ ZA
Dokument ma być wyłożony do publicznego wglądu od 22 marca. 4 kwietnia planowana jest otwarta debata z mieszkańcami. Pytani, co sądzą o pomyśle, w większości przyznają, że przyzwyczaili się do krajobrazu miasta z reklamami, ale są za ich ograniczeniem.
– Jeśli spojrzy się na to na chłodno, to jest to trochę jednak rażące, miejscami przynajmniej – mówi jeden z mieszkańców.
Według planów dokument ma być uchwalony do końca roku. Przepisy miałyby wejść w życie po dwuletnim okresie przejściowym.
Sebastian Kwiatkowski/pb