Przed Sądem Rejonowym w Wejherowie rozpoczął się proces Jakuba W., oskarżonego o śmiertelnie potrącenie 6-letniej dziewczynki na przejściu dla pieszych. Do tragedii doszło w grudniu ubiegłego roku. Zdaniem śledczych mężczyzna wjechał na pasy na czerwonym świetle. Dziewczynka zmarła w szpitalu. Oskarżony przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Zdecydował się jednak odpowiadać na niektóre pytania.
24-latek pracował jako kurier, feralnego dnia rozwoził przesyłki. W toku śledztwa tłumaczył, że zapatrzył się na telefon, bo sprawdzał adresy, pod które miał dostarczyć paczki. Nie widział, jakie jest światło przed przejściem dla pieszych. W środę w sądzie tłumaczył, że bezpośrednio po wypadku podszedł do potrąconej dziewczynki i zadzwonił pod numer alarmowy.
Jakub W. chciał dobrowolnie poddać się karze, proponując dla siebie wyrok półtora roku bezwzględnego więzienia, trzech lat zakazu prowadzenia pojazdów oraz 20 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla pokrzywdzonych. Prokuratura nie zgodziła się na ten wniosek. Żąda pięciu lat więzienia i po 30 tys. zł zadośćuczynienia dla rodziców dziewczynki. Kolejną rozprawę zaplanowano na 9 maja.
Grzegorz Armatowski/raf