Przed sądem stanie właściciel pseudohodowli zwierząt w Rybakach w powiecie kartuskim. Jesienią inspektorzy OTOZ Animals odebrali mężczyźnie 59 psów i 7 kotów. Śledztwo w tej sprawie zakończyła prokuratura.
Jak wyjaśnia Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, 42-latek odpowie przed sądem za znęcania się nad psami i kotami.
– Zwierzęta były przetrzymywane bez odpowiedniego pokarmu, bez dostępu do wody, w przepełnionych kojcach bądź zabrudzonych pomieszczeniach, bez dostępu do światła dziennego, na krótkich uwięziach nieprzekraczających trzech metrów. Przesłuchany w śledztwie w charakterze podejrzanego nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i odmówił składania wyjaśnień – mówi prokurator Wawryniuk.
Mężczyzna w śledztwie odmówił też składania wyjaśnień. Prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór i poręczenie majątkowe. Ma też zakaz hodowli zwierząt. Co ciekawe, wcześniej śledczy prowadzili wobec podejrzanego dwa podobne śledztwa. Mężczyzna przed sądem w Kartuzach odpowiada za oszustwa przy sprzedaży zwierząt oraz znęcanie się nad nimi. Jak ustalili śledczy, 42-latek wystawiał ogłoszenia o rzekomej chęci oddania psów i kotów za darmo. Ostatecznie okazywało się, że nabywcy musieli zapłacić za zwierzęta. Czworonogi były wychudzone i zaniedbane.
Do pierwszej interwencji, podczas której odebrano psy, doszło tam rok temu. Wówczas znaleziono łącznie 78 psów przetrzymywanych w złych warunkach – zapchlonych, karmionymi zepsutymi odpadami z rzeźni. OTOZ Animals wówczas twierdziło, że właściciel pseudohodowli przez lata nielegalnie rozmnażał, skupował psy, a następnie sprzedawał drożej. Oskarżonemu grozi 5 lat więzienia. Na proces czeka na wolności.
Grzegorz Armatowski/am