Strażacy ochotnicy z Żukowa uroczyście obchodzą w sobotę swoje święto. Wspomnienie świętego Floriana, patrona pożarników, przypada 4 maja. Druhny i druhowie z Kaszub uroczystości rozpoczęli od mszy świętej w kościele pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela.
– Cieszę się ogromnie, że udało nam się tak licznie zgromadzić, by pomodlić się o jego wstawiennictwo nie tylko w czasie wyjazdu do akcji, kiedy narażamy własne życie, ale także w zwykłe, codzienne dni – mówił prezes OSP Dawid Drewa.
– Kiedyś straż pożarna kojarzyła się tylko z pożarami, teraz jest ich około 20 proc. Reszta to wypadki, interwencje na wysokości i chemiczne, ale staramy się temu podołać. Wyposażamy się w coraz lepszy sprzęt. Działamy – deklaruje.
– Trudno sobie wyobrazić nasze bezpieczeństwo bez ochotników. Wiemy, że są blisko i niemal nie ma różnicy w ich wyposażeniu i wyszkoleniu w stosunku do ratowników zawodowych – mówił wojewoda pomorski Dariusz Drelich.
W ubiegłym roku ratownicy z Żukowa do akcji wyjeżdżali 233 razy, z tego 58-krotnie do pożarów. To czwarty wynik wśród straży ochotniczych z regionu. OSP Żukowo w Krajowym Systemie Ratowniczo Gaśniczym jest od 1995 roku.
– Duża gmina, dużo interwencji. OSP Żukowo dostało niedawno ciężki sprzęt ratowniczo gaśniczy i jest jedną z wiodących na Pomorzu – podkreślał nadbrygadier Piotr Socha, Pomorski Komendant Wojewódzki PSP.
– Na pewno nasza, żukowska straż jest wyjątkowa. Co ważne, niemal wszystkie ochotnicze straże w gminie mają już wymienione samochody na nowe – dodaje burmistrz Wojciech Kankowski.
Żukowskie OSP w tym roku świętować będzie 95-lecie istnienia. Zrzesza ponad 100 druhów oraz 50 adeptów w Młodzieżowej Drużynie Pożarniczej. W sobotę 30 z nich złożyło ślubowanie.
Sebastian Kwiatkowski/ua