Odcięcie miejscowości od świata i stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa zarzucają władzom gminy Żukowo mieszkańcy pobliskiego Otomina. Od 1 czerwca przebiegająca przez nie ulica Karola Kreffta będzie na co najmniej rok zamknięta przez budowlańców z Obwodnicy Metropolitalnej Trójmiasta.
Objazd poprowadzi między innymi przez zakorkowaną krajową 7. – Problem w tym, że gmina wiedziała, a nie zadziałała ani nie poinformowała nas z wyprzedzeniem. Chcemy drogi technicznej. Burmistrz nas oszukał – mówią organizatorzy protestu.
– Jeżeli burmistrz od zeszłego roku jest proszony o to, żeby załatwił z generalną dyrekcją drogę techniczną i wystosowuje pismo dopiero w marcu tego roku, to jest to jawna kpina z mieszkańców – mówi Izabela Wdowicz ze stowarzyszenia „Wspieram Otomino”.
– Burmistrz obiecywał pomoc i to, że ulica Krefta nie będzie zamknięta – dodaje Mariola Zmudzińska, radna z „Naszej Gminy Żukowo”.
Interpelację poselską w tej sprawie napisała także uczestnicząca w proteście Henryka Krzywonos – Strycharska.
Wojciech Kankowski w rozmowie z Radiem Gdańsk zapewniał, że kilkukrotnie rozmawiał z drogowcami, którzy jednak odmówili budowy drogi tymczasowej z powodu zbyt głębokiego, kilkumetrowego wykopu. – Popieram wszystkie działania prowadzące do tego, aby uciążliwość na czas budowy ograniczyć. Ale nie da się wybudować tak wielkiej infrastrukturalnej inwestycji bez tego rodzaju uciążliwości – dodaje i przypomina, że inwestorem jest nie samorząd, a Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
– Wybierając wariant najbardziej optymalny zdecydowaliśmy o równoczesnej budowie trasy ekspresowej i ulicy – tłumaczy Andrzej Szyler z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Według budowlańców objazdy przez Lniska i Glincz będą obowiązywały najwyżej przez półtora roku.
Lokalnym problemem jest też prowadząca z Lnisk do Żukowa ulica Do Dworu. Droga zostanie przez ekspresówkę na stałe przecięta. Dzięki zabiegom mieszkańców – w nasypie powstać ma przejście dla pieszych i rowerzystów. Ruch samochodowy jak dotąd będzie jednak niemożliwy.
Sebastian Kwiatkowski/raf