Jest akt oskarżenia w głośnej sprawie wypadku drogowego w Zakładzie Utylizacji Odpadów w Łężycach. Pod kołami śmieciarki zginął wówczas 61-letni mężczyzna. Do tragedii doszło w listopadzie.
61-latek był kierowcą samochodu, który go przejechał. W trakcie oczekiwania w kolejce mężczyzna wyszedł z kabiny. Chwilę później, gdy samochody ruszyły, inny członek załogi ciężarówki, 33-letni mężczyzna usiadł za kierownicą i ruszył, najeżdżając na 61-latka.
Prokurator ustalił, że przyczyną wypadku było nieprawidłowe zachowanie 33-latka. Nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami ciężarowymi. Przemieszczając się z miejsca pasażera na miejsce kierowcy, niewłaściwie obserwował otoczenie pojazdu. Do tego, ruszając, nie zachował ostrożności, nie zauważył i potrącił stojącego przed pojazdem pokrzywdzonego. Ten, uderzony kabiną, wpadł pod pojazd, który go przejechał.
Prokurator zarzucił 33-latkowi nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodowanie śmiertelnego wypadku. Oskarżony przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu osiem lat więzienia.
Grzegorz Armatowski/ua