Strażacy z Jodłowna gaszą pożar finansowy. Do nowego wozu brakuje im 60 tysięcy złotych

(Fot. OSP Jodłowno)

Sytuacja jest kuriozalna – strażacy z Jodłowna koło Przywidza mogą nie otrzymać wozu o wartości miliona czterystu tysięcy złotych, jeśli przez dwa dni nie zbiorą sześćdziesięciu tysięcy złotych.

Nowoczesny samochód ratowniczo-gaśniczy został sfinansowany w głównej mierze ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku, gminy Przywidz i starostwa Pruszcz Gdański.

– Pieniądze i auto przepadną, jeśli finansowanie nie zostanie rozliczone do końca roku, a to niemożliwe, bo do pełnej kwoty brakuje sześćdziesięciu tysięcy. Nie szukamy winnych takiej sytuacji, szukamy pieniędzy – podkreśla Arkadiusz Paździora, Naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej Jodłowno.

Posłuchaj rozmowy z Arkadiuszem Paździorą:

Strażacy z Jodłowna uruchomili zbiórkę na portalu zrzutka.pl, licząc na to że uda im się zebrać na auto brakujące 60 tysięcy złotych. Można wspomóc ich >>>TUTAJ.

OŚWIADCZENIE WÓJTA GMINY PRZYWIDZ

Marek Zimakowski, wójt gminy Przywidz podkreślił w przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu, że „wóz bojowy dla OSP Jodłowno to ważny zakup”.

– Jesienią 2019 roku, kiedy OSP Przywidz otrzymała drugi nowy wóz bojowy, poinformowałem druhów z OSP Jodłowno, że kolejny nowy strażacki wóz bojowy trafi do ich jednostki. Kiedy pojawiła się szansa na zakup takiego wozu, po rozmowie z przedstawicielami OSP Jodłowno, radni gminy podjęli uchwałę o wsparciu finansowym tego zakupu, tj. średniego wozu bojowego konkretną wyliczoną kwotą 375 tys zł. Z informacji od zarządu OSP Jodłowno oraz naszego rozpoznania wiedzieliśmy, że podobnie jak w przypadku innych jednostek OSP, zakup wesprze KG PSP oraz inne jednostki organizacyjne dysponujące środkami z budżetu państwa (m.in. WFOŚiGW). OSP Jodłowno podjęło decyzję, że kontakt z potencjalnym oferentem, kolejnymi darczyńcami oraz przetarg zorganizują sami, jako stowarzyszenie. Przed ogłoszeniem przetargu zgłosili też potrzebę zmiany zakupu ciężkiego wozu bojowego (rada gminy wyraziła na to zgodę i podjęła stosowna uchwałę w czerwcu 2023 r.). OSP Jodłowno nie składało w tym przypadku wniosku o zwiększenie kwoty dotacji gminnej. Ceny pojazdów miały być zbliżone. Po przetargu okazało się, ze koszt wozu to prawie 1,4 mln złotych, a to kwota wyższa o około 300 tys. zł. OSP Jodłowno oznajmiło, że będzie szukać innych źródeł dofinansowania – przytacza całą historię przygotowań do zakupu wójt gminy.

Przedstawiciele OSP Jodłowno spotkali się pod koniec listopada z wójtem i zostali poinformowani, że w budżetu gminy nie ma w tym roku brakujących środków na zakup. – To końcówka roku, więc po prostu było już za późno. Zadeklarowaliśmy chęć pomocy, ale w kolejnym roku budżetowym, jeżeli będzie taka opcja – wyjaśnia wójt. – W międzyczasie rozmawiałem z przedstawicielami WFOŚ oraz wojewoda o możliwości zwiększenia wsparcia finansowego z ich strony.

– Tymczasem ktoś poinformował WFOŚ, że OSP Jodłowno poszukuje kolejnego wsparcia, ponieważ… wójt wycofał wsparcie finansowe dla zakupu wozu bojowego dla nich. Zapytanie, czy wycofałem takie wsparcie, otrzymałem od wiceprezes WFOŚ. Kolejna dziwna sytuacja: otrzymałem informację o rzekomym złożeniu wniosku o dofinansowanie zakupu do Fundacji Orlen, który miał być rozpatrzony negatywnie. Próbując wyjaśnić tę sprawę dowiedziałem się w samym Orlenie, że wniosek jeszcze nie był rozpatrywany, zaś 23 grudnia dostałem informację sms-em, że OSP Jodłowno otrzymała dotację. Na profilu facebookowym OSP Jodłowno zamieszczono natomiast krzywdzącą dla mnie i urzędu gminy informację, że „włodarz gminy nie zapewnił dofinasowania”. Czyżby komuś zależy na oczernianiu mnie oraz radnych, którzy wparli zakup? – pyta wójt.

– Życzę jak najlepiej OSP Jodłowno, szczególnie sfinalizowania transakcji, bo to podniesienie poziomu bezpieczeństwa naszych (i nie tylko) mieszkańców – dodaje wójt.

Włodek Raszkiewicz/vn/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj