Morszczyn pęcherzykowaty znów pojawił się w Zatoce Puckiej. Cenny glon z gatunku brunatnic został po prawie 50 latach nieobecności znaleziony przez badaczy. Choć jego niesione prądami strzępki bywają widywane na plażach – roślin pod wodą od lat szukają ekolodzy morza z Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk w Sopocie.
Znaleźć morszczyn pod wodą zdołał doktor Piotr Bałazy. – To była końcówka grudnia. Wewnętrzna część Zatoki Puckiej, okolice Rzucewa. Według danych historycznych to niedaleko miejsc, gdzie ten morszczyn razem z widlikiem był wydobywany i gdzie grubość mat była szacowana na około 30 centymetrów. W tej chwili mamy do czynienia z łatkami trawy morskiej, pomiędzy którymi występuje wspomniany morszczyn, ale i widlik w postaci kul, których też wcześniej, po okresie zanieczyszczenia ściekami, nie było. Widać, że sytuacja się poprawia – wyjaśnia Bałazy.
Naukowcy wciąż szukają morszczynu w formie przytwierdzonej do dna. W przeszłości prowadzono nieudane próby przeniesienia gatunku z północnego Bałtyku. Glon – jak podkreślają badacze – jest bardzo ważnym składnikiem ekosystemu bałtyckich płycizn – tworzy zarośla dające schronienie rybiej ikrze, młodym rybom i wielu innym zwierzętom.
Posłuchaj materiału dziennikarza Radia Gdańsk:
Sebastian Kwiatkowski