Prokuratura zbada, czy Tomasz K., podejrzany o zabójstwo swojej żony w Kiełpinie koło Kartuz, w chwili zbrodni był poczytalny. Niewykluczone, że konieczna będzie dłuższa obserwacja psychiatryczna, a nie tylko jednorazowe badanie.
Zdaniem śledczych mężczyzna zabił swoją żonę, a potem przewiózł ją w bagażniku samochodu do Mezowa. Tam upozorował wypadek – zostawił auto na przejeździe kolejowym, w które wjechał pociąg. Więcej o tej sprawie pisaliśmy >>>TUTAJ.
Jak mówi obrońca podejrzanego, adwokat Bartłomiej Stoltmann, jego klient korzystał wcześniej z pomocy psychiatry.
– Podał informację, że leczył się psychiatrycznie. Na chwilę obecną prokuratura gromadzi dokumentację medyczną. Gdy ją zgromadzi, skieruje sprawę do biegłych. Mój klient jest w bardzo trudnej sytuacji. Na chwilę obecną nie jest w stanie zwyczajnie porozmawiać, bo jest w takim szoku, który zaburza czynności intelektualne – wyjaśnia.
Tomasz K. w prokuraturze częściowo przyznał się do winy, ale w sądzie już nie. Mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu dożywocie. Nieoficjalnie wiadomo, że para była w trakcie rozwodu i motywem zbrodni mógł być konflikt na tym tle.
Grzegorz Armatowski