Planowana w pomorskim Choczewie elektrownia jądrowa może być bardziej szkodliwa dla ekosystemu Bałtyku, niż to wynika z opracowań – uważają uczeni z Polskiej Akademii Nauk. Profesorowie Jacek Piskozub i Karol Kuliński z Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie w analizach przygotowanych dla stowarzyszenia Eko-Unia oceniają, że wybrany wariant z otwartym obiegiem wody spowoduje dużo większe niż deklarowane podniesienie temperatury wody morza.
– Rejon, w którym elektrownia będzie budowana, jest znanym obszarem wybijania głębinowych wód w Bałtyku. One gdzie indziej muszą zatonąć. Jeśli pokryjemy to ciepłą wodą, to w jakimś stopniu zmniejszy to mieszanie w Bałtyku. W jakim, nie będziemy wiedzieli, jeśli tego nie wymodelujemy. Kolejna rzecz to nieuwzględnienie ocieplenia Bałtyku. Zrzucana woda ma być o 10 stopni cieplejsza niż otoczenie i ma nie przekroczyć 35 stopni. To już latem może się zdarzyć, ponieważ w Bałtyku zanotowano temperatury do 27 stopni – uważa Jacek Piskozub.
W ocenie uczonego zagrożeniem jest także wciąganie do systemu chłodzenia ogrzanej wody, a w konsekwencji – ograniczanie mocy elektrowni. – Konieczne jest ponowne modelowanie – podkreśla.
ZNACZĄCY WPŁYW NA PRZYRODĘ
Profesor Karol Kuliński dodaje, że istotnym wpływem na przyrodę może być nadmierny wzrost ciepłolubnych sinic, zakwitów i żyzności wód. – W raporcie w moim odczuciu w nieprzekonujący sposób jest uzasadnione to, że się to nie stanie – przyznaje.
– To jest nieodpowiedzialne forsowanie technologii zrzutu „gorących” wód do Bałtyku. Zamknięcie obiegu chłodzenia to tylko kilka procent wzrostu jej kosztów budowy – mówił na spotkaniu z dziennikarzami Radosław Gawlik, prezes Stowarzyszenia Ekologicznego Eko-unia.
NIEPRAWOMOCNA DECYZJA ŚRODOWISKOWA
Decyzję środowiskową dla pierwszej polskiej elektrowni jądrowej Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska wydał we wrześniu ubiegłego roku. Ma rygor natychmiastowej wykonalności, ale nie jest prawomocna. W postępowaniu odwoławczym uczestniczy kilkanaście osób i stowarzyszeń, w tym Eko-Unia, w imieniu której wypowiadają się uczeni.
Prąd z nowych reaktorów budowanych na zlecenie spółki Polskie Elektrownie Jądrowe S.A. przez konsorcjum amerykańskich firm Westinghouse i Bechtel powinien popłynąć w 2033 roku.
ODPOWIEDŹ SPÓŁKI POLSKIE ELEKTROWNIE JĄDROWE
Polskie Elektrownie Jądrowe postanowiły odpowiedzieć na zarzuty stowarzyszenia Eko-Unia. Oświadczenie spółki publikujemy w całości poniżej:
Wybrana przez spółkę Polskie Elektrownie Jądrowe technologia układu otwartego (tj. bez chłodni kominowych) jest najbardziej efektywną formą chłodzenia wody z dużych bloków energetycznych. Elektrownia jądrowa bez chłodni kominowych nie będzie powodowała skutków w postaci lokalnej zmiany klimatu w wybranej lokalizacji, a co za tym idzie nie wpłynie na występowanie w tym miejscu meteorologicznych zjawisk nadzwyczajnych oraz zmian w zakresie bioróżnorodności.
Wybrana przez inwestora technologia charakteryzuje się wieloma zaletami w porównaniu do technologii z zamkniętym układem chłodzenia, w tym m.in.:
· zapewnia wyższą efektywność energetyczną;
· brak chłodni kominowych zmniejszy zakres prac wycinkowych;
· cała elektrownia będzie znacznie niższa, dzięki czemu jej wpływ na walory krajobrazowe otoczenia jest również znacząco mniejszy;
· obiekt bez chłodni kominowych zajmie znacznie mniejszy teren realizacji przedsięwzięcia;
· stężenie substancji emitowanych do wód z elektrowni bez chłodni kominowych będzie niższe, a w dodatku elektrownia nie będzie emitowała związków zawierających fosfor;
· przestoje w pracy elektrowni bez chłodni kominowych w związku z działaniami utrzymaniowymi będą krótsze.
Przeprowadzone na potrzeby raportu środowiskowego badania wykazały, że działalność elektrowni jądrowej w gminie Choczewo nie doprowadzi do zmian w wodach Bałtyku, a wpływ zrzucanej do morza wody będzie miał charakter punktowy i wyniesie ok. 200 metrów w okolicy jej zrzutu. Wpływ ewentualnych zmian termicznych był przedmiotem szczegółowych analiz i modelowań wykonanych na potrzeby raportu środowiskowego i został określony jako pomijalny co oznacza że lokalne zmiana temperatury wody nie będzie miała wpływu na biotyczne elementy środowiska morskiego. Warto też dodać, że analizy prowadzone na potrzeby raportu były weryfikowane przez szereg niezależnych ekspertów z zakresu biologii oraz hydrodynamiki wód, w tym z renomowanych ośrodków i instytucji naukowych.
Sebastian Kwiatkowski/am