Dziesięć lat więzienia grozi 32-latkowi za podpalenie lasu i samochodu. Do zajścia doszło w pobliżu Lipusza w powiecie kościerskim. Podejrzany został zatrzymany na gorącym uczynku.
Ogień zauważyli policjanci z kościerskiej „drogówki”, którzy patrolowali drogę z Kościerzyny do Dziemian.
– Mundurowi wezwali strażaków, z pobliskiej budowy pożyczyli łopaty i zaczęli gasić pożar. Dzięki szybkiej interwencji nie doszło do rozprzestrzenienia się płomieni. Chwilę później funkcjonariusze zauważyli przy drodze mężczyznę, który na widok radiowozu zaczął uciekać. Pobiegli za nim, zatrzymali go i obezwładnili. Okazało się, że 32-latek chwilę wcześniej podpalił samochód na jednej z posesji – informuje asp. sztab. Piotr Kwidziński z Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie.
Podejrzany został zatrzymany i usłyszał zarzuty zniszczenia mienia. Sąd aresztował go na trzy miesiące.
Grzegorz Armatowski/raf