12 lat więzienia za zabójstwo podczas libacji alkoholowej we wsi Szczypkowice

(fot. Radio Gdańsk/Przemek Woś)

Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał w mocy wyrok 12 lat więzienia w sprawie morderstwa we wsi Szczypkowice w gminie Główczyce. 60-letni Zygmunt P. zadał znajomemu pięć ciosów nożem. Mężczyzna przed sądem przyznał się do winy.

Wtorkowy wyrok jest prawomocny. W postępowaniu apelacyjnym sąd jedynie zajmował się wysokością kary, bo w tym aspekcie obrońca oskarżonego złożył apelację. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznał jednak, że wyrok pierwszej instancji był odpowiedni i utrzymał 12-letni wyrok pozbawienia wolności dla Zygmunta P. w mocy.

Podsądnego nie było na ogłoszeniu wyroku. Mężczyzna nadal przebywa w zakładzie karnym.

SĄD WYSŁUCHAŁ OBROŃCY

Sędzia Sebastian Brzozowski w uzasadnieniu stwierdził, że wszelkie argumenty podnoszone przez obrońcę nie dały podstawy do tego, żeby ingerować w treść wydanego wyroku w sądzie pierwszej instancji.

– Przede wszystkim trzeba wskazać na to, iż zgodnie z obowiązującymi przepisami kara, która miałaby podlegać zmianie w postepowaniu odwoławczym, musiałaby być niewspółmierna i to w stopniu rażącym – uzasadniał sędzia Brzozowski i podkreślił, że wyrok został orzeczony w dolnych granicach zagrożenia za zabójstwo.

Sąd jednocześnie uznał, że okoliczności wskazywane przez obrońcę, jako łagodzące, zostały dostrzeżone przez sąd pierwszej instancji.

ZABÓJSTWO W TRAKCIE LIBACJI

Do zabójstwa doszło w trakcie libacji alkoholowej w styczniu 2023 roku w mieszkaniu ofiary, Stanisława Ś., w Szczypkowicach niedaleko Główczyc, w powiecie słupskim.

Prokuratura Okręgowa w Słupsku, stawiając zarzut ustaliła, że Zygmunt P. zadał Stanisławowi Ś. pięć ciosów nożem, powodując w ten sposób rany cięte twarzy oraz szyi, przy czym jedna z ran szyi okazała śmiertelną. Doprowadziła do masywnego krwotoku i w konsekwencji do gwałtownej śmierci mężczyzny.

Według śledczych „Stanisław Ś. nie był zadowolony ze sposobu, w jaki w piecu jego mieszkania rozpalił Zygmunt P. oraz z posiłku, który mu przygotował, w związku z czym dogryzał mu z tego powodu”. Prokuratura podała, że Stanisława Ś. zdenerwowało także to, że Zygmunt P. „nie dołożył się do kupna wódki” i nie rozliczył się z reszty pieniędzy z zakupionego alkoholu, który tego dnia pili razem z Andrzejem G.

UMYŁ NÓŻ, WYPRAŁ UBRANIE

Z ustaleń śledczych wynikało, że oskarżony po zabójstwie umył siebie oraz nóż. Później wyprał w pralce swoje ubranie, które po wyschnięciu na piecu zabrał wychodząc z mieszkania Stanisława Ś., a następnie je wyrzucił.

Zwłoki Stanisława Ś. ujawniono po kilku dniach, po tym, jak do jego mieszkania wszedł jeden z mieszkańców Szczypkowic.

W trakcie obserwacji psychiatrycznej biegli psychiatrzy orzekli, że Zygmunt P. w chwili popełnienie zbrodni był poczytalny.

MOTYWEM BYŁA ZŁOŚĆ

W kwietniu br. Sąd Okręgowy w Słupsku uznał oskarżonego winnego dokonania zabójstwa i wymierzył mu karę 12 lat więzienia. W uzasadnieniu sędzia zaznaczyła, że wzięto pod uwagę tło zabójstwa, do którego doszło w czasie sprzeczki, gdy oskarżony był znieważony i uderzony w twarz. Zdaniem sądu motywem działania oskarżonego była złość, bo mężczyzna pomagał pokrzywdzonemu, a zarzucono mu kradzież pieniędzy.

PAP/Puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj