Grą na bazunach pożegnano we wtorek w Chmielnie Tadeusza „Pleskota” Makowskiego. Człowieka-orkiestrę, który zajmował się tradycją oraz kulturą Kaszub. Tworzył instrumenty ludowe, był animatorem, gawędziarzem, arcymistrzem w zażywaniu tabaki. – Czujemy wielką pustkę, ale swoją pasję i kunszt przelał na swoich uczniów – zaznacza dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Chmielnie, Edyta Klasa.
– Wiele zrobił i wiele po sobie pozostawił. Zostaną nagrania, wspomnienia i… pustka. Swoje talenty, a miał ich wiele, przekazywał. Widoczna u niego była troska o młodych. Na 40-leciu zespołu Chmielanie został uhonorowany odznaką „Zasłużony dla Kultury Polskiej”. Przypominam sobie, jaki był dumny. Do końca tego dnia miał w klapie ten medal. Medal zasłużony – mówiła Edyta Klasa.
– Wspólnie udało się wymyśleć mistrzostwa Polski w zażywaniu tabaki, „Wesele Cybulskiego”, „Podróż za jeden uśmiech” – to wszystko planowaliśmy i zawsze była pełna zgoda, że trzeba to pokazać ludziom, chmielanom, turystom. Musimy kontynuować jego dzieło – powiedział Stanisław Klimowicz, przewodniczący rady gminy Chmielno.
– Rozśmieszał nas i mobilizował do działania. Czasem komuś wpadła do głowy jakaś myśl, a on mówił: „No to co, robimy” – wspominała Maria Leszczyńska kierownik zespołu Chmielanie.
Tadeusz Makowski zmarł 16 listopada w wieku 74 lat. Został pochowany na cmentarzu w Chmielnie.
Posłuchaj wspomnień:
Robert Groth/puch