Strażacy ugasili pożar schroniska dla bezdomnych zwierząt „Dąbrówka” w miejscowości Dąbrowski Młyn w powiecie wejherowskim. Ogień wybuchł po 2:00. Spłonęło kilkanaście boksów, a w nich kilkadziesiąt psów i kotów.
AKTUALIZACJA, GODZ. 12:15
Policja wstępnie wykluczyła aby ktoś celowo wzniecił pożar w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Dąbrowskim Młynie. Na miejscu mają zaczynać się oględziny z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa. Dochodzenie w tej sprawie już wszczęła policja.
– Do pożaru doszło w pomieszczeniu weterynaryjnym. W piątek odbędą się tam oględziny z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa, aby ustalić przyczynę pożaru. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich – mówi Anetta Potrykus z Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie.

(fot. Radio Gdańsk/Adam Hebel)
Trwa szacowanie strat i poszukiwanie zwierząt po pożarze. Jak mówi dyrektor schroniska Anna Dawidowska, trudno oszacować liczbę zwierząt, które nie przeżyły, ponieważ pracownicy wypuszczali je, rozrywając płot.
– Bardzo dużo kotów uciekło w las, nie wiemy ile. Udało nam się przenieść i uratować przed pożarem pięć psów i 24 koty – zaznacza dyrektor schroniska.
– Dymem pożarowym zatruło się 11 psów i 15 kotów – wyjaśnia oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wejherowie brygadier Marek Lniski.
WCZEŚNIEJ INFORMOWALIŚMY:
Przyczynę pożaru ustalać będą policjanci. Pod uwagę brane są różne hipotezy. Mogło dojść do zwarcia instalacji elektrycznej lub też podpalenia. Na miejsce pożaru pojedzie biegły oraz policyjny technik. Będą zbierać ślady i zabezpieczać materiał dowodowy.
Pożar wybuchł po godz. 2:00. Strażaków wezwał jeden ze świadków, który zauważył płomienie wydobywające się z budynku, w którym były kojce dla zwierząt. Z ogniem walczyło pięć zastępów gaśniczych. Akcja trwała cztery godziny. W pogorzelisku znaleziono truchła kilkunastu psów i kilkunastu kotów.
Strat także na razie nie ustalono.
Grzegorz Armatowski, Adam Hebel/ua





